Od kilku miesięcy lekarze rodzinni zaczęli rygorystycznie przestrzegać zasad wypisywania recept. Druk mógł być wystawiony jedynie dla pacjenta, który osobiście stawi się u lekarza.
Dotychczas sytuacja wyglądała tak, że rodziny pacjentów, którzy byli hospitalizowani, zgłaszały się do lekarzy rodzinnych po recepty. Wynikało to z faktu, że niektóre z lekarstw tylko w teorii występują w szpitalnych aptekach. W praktyce okazywało się, że sprowadzenie ich jest możliwe w ciągu kilku najbliższych dni. Mając na uwadze dobro pacjenta, aby nie przerywał on leczenia, lekarz rodzinny mógł wypisać receptę rodzinie chorego. Ta z kolei szybko ją realizowała w aptece i dostarczała leki do szpitala. Niestety, Podlaski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia nałożył kary na 19 placówek właśnie za takie praktyki. Łącznie była to kwota ponad 27 tys. zł. Po licznie nałożonych karach, recepty były wystawiane tylko pacjentom, którzy przyszli osobiście do danego lekarza rodzinnego. To było ogromne utrudnienie.
Teraz NFZ zdecydował, że nie będzie kwestionował recept, które zostały wystawione zaocznie dla osób, które nie mogą osobiście zgłosić się do lekarza.
lukasz.w@bialystokonline.pl