W budżecie miasta w tym roku zalegają pieniądze, które miały być przeznaczone na wynagrodzenia dla nauczycieli. Jest to związane z tym, że osoby które wzięły udział w kwietniowym strajku pracowników oświaty, nie mogą za ten okres pobrać wynagrodzenia. Władze miasta zapowiedziały, że nie zamierzają tych środków z funduszu wynagrodzeń zabierać. Trzeba było wymyślić jednak jak je rozdysponować.
Pieniądze uwolnione
Do czerwca w regulaminie funduszu nagród dla nauczycieli za ich osiągnięcia dydaktyczno-wychowawcze, widniał zapis, że stanowi on 1% całego funduszu wynagrodzeń. Wówczas jednak rada miasta zdecydowała się na wprowadzenie zmiany w tej uchwale. Dopisano, że fundusz nagród może stanowić co najmniej 1%, co pozwoliłoby na uwolnienie wspomnianych zablokowanych środków i przekazania ich dla nauczycieli.
- Nigdy nie było tak, że tych pieniędzy jest na tyle dużo, żeby zaspokoić taką liczbę nauczycieli, która rzeczywiście zasługuje na podwyższone dodatki motywacyjne, na nagrody za osiągnięcia w swojej pracy czy po prostu na zorganizowanie większej ilości zajęć dodatkowych, na które jest wielkie zapotrzebowanie. Głośno o tym mówimy, że środków na oświatę mamy za mało i że potrzeby miasta w tym zakresie są o wiele większe niż realne możliwości – mówiła w czerwcu dyrektor departamentu edukacji Ewa Mituła.
Ten plan do końca się jednak nie powiódł, ponieważ w rozstrzygnięciu nadzorczym, wojewoda podlaski, uchylił tą uchwałę zwracając uwagę, że procent przeznaczony na nagrody musi zostać doprecyzowany.
Władze miasta przygotowały więc kolejny projekt, który trafił na sesję nadzwyczajną w piątek (23.08). Tym razem wpisano do niego, że na nagrody przeznaczone będzie 2,28% wszystkich wynagrodzeń, przy zaznaczeniu, że do dyspozycji prezydenta jest 8,75% całej kwoty, a o reszcie zdecydują dyrektorzy szkół.
Kiedy i za co?
Chociaż nikt nie powie tego oficjalnie, ma być to też sposób na wypłacenie zaległych pensji nauczycielom, którzy wzięli udział w strajku, ale nagrody oczywiście będą mogły być wypłacane także dla nieprotestujących.
Często takie nagrody przyznawane są w okolicach Święta Edukacji Narodowej. Tylko, że do tego czasu strajk może zostać wznowiony, bo na ten moment jest on tylko zawieszony. Co prawda Ministerstwo Edukacji zapewniło podwyżki nauczycielom od września, ale na warunkach, na które zgodzili się wyłącznie przedstawiciele oświatowej Solidarności. Inne związki zawodowe decyzję o zawieszeniu strajku podjęły ze względu na uczniów, którym nie chcieli utrudniać podejścia do matury.
Dokładnie pensja zasadnicza nauczycieli wzrośnie o 9,6% od 30 września z wyrównaniem od początku roku szkolnego. Po wdrożeniu zmian wynagrodzenie zasadnicze nauczyciela stażysty wyniesie 2782 zł brutto (wzrost o 244 zł brutto), nauczyciela kontraktowego - 2862 zł brutto (wzrost o 251 zł brutto), nauczyciela mianowanego - 3250 zł brutto (wzrost o 285 zł brutto), nauczyciela dyplomowanego - 3817 zł brutto (wzrost o 334 zł brutto).
Strajkujący nauczyciele domagali się natomiast dwóch podwyżek po 15% - od stycznia z wyrównaniem i od września bieżącego roku.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl