- Ten głos zna już cała Polska, ale myślę również, że ten głos stworzył swoistego rodzaju materiał szkoleniowy dla wszystkich dyspozytorów, dla wszystkich służb ratowniczych, jak poprzez słuchawkę telefonu można uratować życie - mówi wojewoda podlaski, Maciej Żywno. Jak podkreślił wojewoda, Krzysztof Zahorowski jako dyspozytor nie musiał tego robić, a mimo to, nie zostawił matki dziecka w panice, w trudnej sytuacji.
Maciej Żywno w podziękowaniu za postawę strażaka przekazał mu nagrodę finansową od ministra spraw wewnętrznych i administracji. Krzysztof Zahorowski otrzymał także pamiątkowy grawerton i... koszulkę Supermana. Nagrodę i podziękowania wręczyli mu również białostoccy strażacy.
- Według mnie to była rozmowa telefoniczna, fakt, że na początku chaotyczna, musiałem uspokoić matkę, wydobyć pewne informacje... Cieszę się, że się skończyło sukcesem - mówił bohater.
W miniony piątek (17.02) wieczorem do straży pożarnej w Białymstoku zadzwoniła kobieta, której 4-letni syn przestał oddychać. Dzięki instrukcjom, wiedzy i opanowaniu dyspozytora - Krzysztofa Zahorowskiego - udało się uratować życie czteroletniego chłopca. Strażak przez telefon instruował zrozpaczonych rodziców, jak przywrócić oddech dziecku. Udało się. Mały Michaś został przewieziony do Dziecięcego Szpitala Klinicznego.
Nagranie z interwencji: