Napisy, jakie pojawiły się na wyświetlaczach autobusów miejskich w Białymstoku przed konkursem skoków narciarskich na dużej skoczni na Igrzyskach w Soczi mogły złamać tzw. ciszę olimpijską - chodzi tu o hasła "Słoneczny Stoch" na "jedynkach" i "siedemnastkach" jadących na osiedle Słoneczny Stok. Po konkursie, gdy już było wiadomo, że nasz sportowiec został złotym medalistą, pojazdy wyświetlały też "Złoty! Złoty! Stoch!".
Podobną akcję przeprowadziła komunikacja miejska w Zamościu (nota bene z pomysłem wyszła pierwsza) i tam Polski Komitet Olimpijski nakazał napisy usunąć. Przez nie mogło dojść do złamania ciszy olimpijskiej poprzez wykorzystanie wizerunku skoczka do celów reklamowych. Zawodnik w czasie igrzysk oraz tuż przed i po nich nie może być reklamowany. Mogą to robić tylko jego sponsorzy.
Białostocka Komunikacja Miejska nie dostała jednak żadnych "upomnień". Akcja zaś spotkała się z gorącym przyjęciem tysięcy białostoczan, którzy - jako wspólne kibicowanie - popierali ją m.in. na funpage'u Wschodzący Białystok.
ewelina.s@bialystokonline.pl