Zdarzenie miało miejsce zimą bieżącego roku. 6 lutego na ul. Broniewskiego w Białymstoku czarnoskóry prezenter pogody jednej z lokalnych stacji radiowych został zaczepiony przez nieznajomego mężczyznę. 24-latek bez powodu zaczął go wyzywać na tle rasistowskim. Padło wiele obraźliwych słów, m.in. "bambus". Prezenter nie dał się jednak sprowokować i nie reagował na wulgarne zaczepki. Kiedy mężczyzna doszedł do klatki schodowej swojego bloku, napastnik podszedł do niego i uderzył go w twarz. Doszło do szarpaniny, a 24-latek uciekł. Wtedy prezenter wezwał policję.
Kilka dni po zdarzeniu, dzięki portretowi pamięciowemu, udało się zatrzymać 24-letniego napastnika. Okazał się nim być znany policji Tomasz G. Był on już kilkukrotnie karany za podobne przestępstwa. Pokrzywdzony na okazaniu rozpoznał napastnika. Po niedługim czasie od zatrzymania Tomasza G. na policję zgłosił się Dominik Ch. Mężczyzna oznajmił, że to on napadł na czarnoskórego prezentera pogody. W trakcie śledztwa okazało się jednak, że samooskarżenie nie jest spójne z zeznaniami pokrzywdzonego.
Sąd zastosował wobec Tomasza G. środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru oraz poręczenie majątkowe. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Śledczym wyjaśniał, że w dniu pobicia prezentera pogody był w pracy. Policjanci sprawdzili wersję oskarżonego i okazała się ona fałszywa. Tomasz G. dopuścił się przestępstwa w warunkach recydywy. Za znieważenie i napaść na tle rasistowskim grozi mu nawet 5 lat więzienia.
lukasz.w@bialystokonline.pl