Na początku czerwca w Białymstoku oficjalnie potwierdzona została informacja, że kandydatem na prezydenta Białegostoku z ramienia Koalicji Obywatelskiej, czyli połączenia PO i Nowoczesnej, będzie Tadeusz Truskolaski. Zapowiedziano wówczas także, że niedługo poznamy kandydatów na prezydentów Suwałk i Łomży.
Czas na młodsze pokolenie
To ogłoszone zostało 11 lipca na konwencjach z udziałem Katarzyny Lubnauer (Nowoczesna) i Grzegorza Schetyny (PO), które odbyły się w obu miastach. Pierwsze były Suwałki, gdzie jako kandydat został przedstawiony Mariusz Szmidt. Rodowity suwałczanin i ekonomista z wykształcenia.
- Uważam, że osoby takie jak ja powinny brać udział w politycznej sztafecie pokoleń i przejmować pałeczkę od tych, którzy skończyli ten bieg, albo od tych, którym z różnych przyczyn nie starcza siły, żeby go kontynuować. Jako przedstawiciel swojego pokolenia podkreślam, że jesteśmy gotowi na wyzwania i wiemy, jak rozwijać miasto dziś i jutro z korzyścią dla wszystkich mieszkańców, myśląc o przyszłości naszych dzieci. Trzeba być po prostu bliżej ludzi, dlatego zdecydowałem się kandydować na prezydenta Suwałk – oznajmił w środę Mariusz Szmidt.
Oznacza to, że jeśli obecny prezydent Suwałk - Czesław Renkiewicz zdecyduje się na kandydowanie, to niezależnie od Platformy, której poparcie otrzymał w poprzednich wyborach. Mimo wszystko wydaje się, że nadal jest on najpoważniejszym kandydatem do zwycięstwa.
- Suwałki potrzebują następnego kroku, następnej prędkości. Uważamy, że na tym wspólnym fundamencie, zbudowany także z Platformą Obywatelską, w Suwałkach możemy stworzyć kolejne piętro i do tego potrzebny jest nowy gospodarz miasta. Gospodarza, który przyniesie nowe pomysły, nową energię, zbuduje nowy program i także, co niemniej istotne, wprowadzi do samorządu suwalskiego nową generację ludzi, świetnie wykształconych, przygotowanych, nowocześnie myślących. Dla suwalskiej szansy kandydatura Mariusza Szmidta jest najlepszą z możliwych – stwierdził Robert Tyszkiewicz, szef podlaskich struktur PO.
Szansa dla Łomży
Drugim przystankiem na środowej trasie Koalicji Obywatelskiej była Łomża. W obecnej kadencji to jedyne z trzech dużych miast w regionie, w którym prezydentem jest przedstawiciel PiS-u. Tym cenniejsze byłoby zwycięstwo w nim.
- Łomża to dumne miasto, miasto królewskie, miasto 600-letnie, miasto które musi wykorzystać swoją szansę – mówił podczas konwencji w Łomży Grzegorz Schetyna.
Podkreślał, że do tej pory Łomża nie wykorzystywała swoje potencjału, ponieważ była źle zarządzana. Zmienić ma to Maciej Borysewicz, który został kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta. Obecnie jest on radnym miejskim Platformy, a w poprzedniej kadencji był nawet przewodniczącym rady.
- Staje dzisiaj przed wami zwykły człowiek, który tutaj żyje i pracuje, tak samo jak wy. Człowiek, który kocha to miasto, chociaż jest to miłość czasami trudna. Jednak innego miejsca dla siebie nie znajduje – mówił Maciej Borysewicz, po zaprezentowaniu. - Przez ostatnie 15 lat z bliska uczestniczę w życiu publicznym tego miasta. Oczekuję Łomży otwartej, przyjaznej, przedsiębiorczej, a nie skłóconej, zamkniętej i wyludniającej się.
Głównym kontrkandydatem dla Borysewicza będzie przedstawicielka Prawa i Sprawiedliwości, do niedawna wiceprezydent miasta Agnieszka Muzyk, która dość nieoczekiwanie otrzymała poparcie partii. Spodziewano się bowiem, że znów uzyska je obecny prezydent Mariusz Chrzanowski, który niedawno zwolnił Agnieszkę Muzyk ze stanowiska. Nie wykluczone, że on również będzie startował, ale już jako kandydat niezależny.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
