Jak podają Europejski Urząd Statystyczny oraz Główny Urząd Statystyczny, z nadwagą zmaga się już co piąte polskie dziecko.
- Sytuacja jest na tyle poważna, że konieczne jest podjęcie natychmiastowych działań. Jak pokazuje praktyka, otyłość w okresie dzieciństwa prowadzi bowiem do otyłości w wieku dorosłym i niesie za sobą ryzyko rozwoju chorób cywilizacyjnych – mówi Remigiusz Filarski z Centrum Dietetyki Stosowanej w Białymstoku.
Na Podlasiu nadwagę częściej mają dziewczyny (17,3%) niż chłopcy (12,7%). Najgorzej jest jednak na wsiach. W naszym regionie aż 16,4% nastolatków waży zbyt dużo. Jest to najwyższy wskaźnik w całym kraju.
Specjaliści szacują, że nadwaga jest m.in. spowodowana poprawą sytuacji materialnej. Duży wpływ mają także reklamy – przede wszystkim słodyczy. Do wielu gotowych dań, które można kupić w każdym sklepie, jest również dodawany cukier. Kolejny problem to tempo życia, wiele osób nie tylko rezygnuje z gotowania, ale i zaczyna żywić się fast foodami.
- Na szczęście w ostatnich latach duży nacisk jest kładziony na promocję zdrowego odżywiania i aktywności fizycznej. Wiele osób dostrzega też własną nadwagę i podejmuje z nią walkę. Na przestrzeni ostatnich lat notujemy stały wzrost zainteresowania usługami dietetycznymi w województwie podlaskim - mówi Filarski. - Jeszcze kilka lat temu zdecydowaną większość naszych pacjentów stanowili białostoczanie. Później dołączyli do nich mieszkańcy okolicznych miast, przez co zaczęliśmy docierać z poradami m.in. do Zambrowa, Wysokiego Mazowieckiego, Bielska Podlaskiego, Łomży oraz Suwałk – dodaje.
Eksperci uważają, że mimo że sytuacja powoli się zmienia, to jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia, zanim odsetek otyłych dzieci w naszym regionie znacząco spadnie. Ich zdaniem konieczne jest skuteczniejsze docieranie do rodziców, by dokładniej weryfikowali to, jak odżywiają się ich pociechy.
justyna.f@bialystokonline.pl