Sprawa dotyczy wydarzeń, jakie rozegrały się kilka miesięcy temu. 10 maja po południu na ul. Berlinga dwóch mężczyzn napadło i dotkliwie pobiło wracającą z pracy kobietę. Napastnicy zerwali jej złoty łańcuszek i kolczyki. Kobieta szybko zawiadomiła policję. Mundurowym udało się zatrzymać sprawców. Podczas przeszukania ubrań u 18-letniego Artura Ł. znaleziono skradziony łańcuszek i kolczyki. Poszkodowana od razu rozpoznała napastników.
Policjanci szybko ustalili, że zatrzymani mają też związek z napadem, jaki kilka dni wcześniej miał miejsce na ul. Skołodowiej-Curie. Właściwie w identyczny sposób obezwładnili kobietę i zabrali jej złoty łańcuszek. Jak się okazało Artur Ł. sprzedał łup w lombardzie za 1200 zł. Prokuratura oskarżyła też 18-latka o kradzież czterech rowerów o łącznej wartości blisko 3 tys. zł.
18-latek przyznał się do napadów, chciał jednak wziąć całą winę na siebie. Śledczy jednak ustalili, że z Arturem Ł. działał kolega. 18-latkowi grozi nawet 15 lat więzienia. Artur Ł. na rozprawę czeka w areszcie tymczasowym. Młodszym kolegą 18-latka zajmie się teraz sąd rodzinny.
lukasz.w@bialystokonline.pl