Przygotowania do sezonu narciarskiego na Dojlidach idą pełną parą. Armatki śnieżne od kilkudziesięciu godzin produkują biały puch, a ponieważ aktualnie w stolicy Podlasia panuje mróz, wszystko wskazuje na to, że już w najbliższy czwartek będzie można w Białymstoku szusować na nartach.
Tworzona trasa - która prowadzi przez teren plaży oraz boiska do piłki nożnej i siatkówki - liczyć ma ok. 500 m. Jeżeli pojawią się sprzyjające warunki atmosferyczne, czyli spadnie dużo naturalnego śniegu, trasa będzie przebiegała także wokół zbiornika wodnego. Wówczas wydłuży się ona o dodatkowe 3 km. Ścieżki narciarskie wyznaczane są tak, by dzięki oświetleniu można było z nich korzystać także po zmroku.
Obiekt na Dojlidach dysponuje własną wypożyczalnią "biegówek". Do dyspozycji klientów jest 100 par nart (o długości od 100 cm do 195 cm) oraz 120 par butów narciarskich (rozmiary od 28 do 47,5). Narty są z tzw. łuską w środkowej ich części, ułatwiającą stawianie pierwszych kroków w narciarstwie. Wypożyczalnia czynna jest codziennie w godz. 9.00-18.00.
Skorzystanie z kompletu narciarskiego (narty z wiązaniami, buty i kijki) kosztować ma od 6 zł za godzinę (bilet ulgowy) do 9 zł za godzinę (bilet normalny).
Oprócz wspomnianej trasy, na terenie ośrodka pojawi się też 2-metrowa górka przygotowana do jazdy na sankach. Znajdzie się ona od strony lasu, na boisku do siatkówki, tuż przy namiocie.
rafal.zuk@bialystokonline.pl
