68,53% - takim poparciem białostoczan może cieszyć się urzędujący prezydent, Tadeusz Truskolaski, który ubiegał się w niedzielnych wyborach o reelekcję. Oddało swój głos na niego 64909 białostoczan. W Białymstoku nie będzie potrzebna więc druga tura głosowania.
W wyborach przed czterema laty Truskolaski został wybrany dopiero w drugiej turze. W pierwszej uzyskał 48,5% głosów. W kolejnej, gdy poparło go 53 tys. mieszkańców, uzyskał 67-procentowe poparcie i tym samym został prezydentem miasta.
Wśród kandydatów na włodarzy osiemnastu największych polskich miast tylko głowa Wrocławia - popularny Rafał Dutkiewicz - cieszy się lepszym wynikiem niż prezydent Białegostoku. Niezależny samorządowiec uzyskał wczoraj prawie 72% głosów. Bez drugiej tury wyborów obędzie się też w Gdańsku, Gorzowie Wielkopolskim, Katowicach, Kielcach, Rzeszowie, Toruniu, Warszawie, Wrocławiu i Zielonej Górze.
Tadeusz Truskolaski startował do tych wyborów, tak jak przed czterema laty, z komitetu Platformy Obywatelskiej. Sam nie należy do partii. Ma 52 lata, jest doktorem habilitowanym nauk ekonomicznych, profesorem UwB. Jego żona Ewa pracuje w firmie szkoleniowej, dzieci - Emilia i Krzysztof studiują na UwB.
Program na najbliższą kadencję Truskolaskiego zakłada kontynuację rozpoczętych przed czterema laty zmian. Jako główne inwestycje, które zamierza zrealizować w Białymstoku wymienia stadion miejski, halę widowiskowo-sportową, modernizację ul. Lipowej, budowę wielopoziomowego parkingu w okolicach ul. Suraskiej oraz dużo prac drogowych - m.in. przebudowę całej trasy generalskiej.
Po wyborach na swojej stronie internetowej napisał: "z dumą i wdzięcznością przyjmuję od mieszkańców Białegostoku mandat do sprawowania przez kolejne cztery lata funkcji Prezydenta Miasta". Głosy, które otrzymał są dla niego "mocnym wsparciem" i "zobowiązaniem do dalszej wytrwałej pracy dla naszego Miasta, którą zawsze będę traktował jako zaszczyt i służbę".