Komenda Główna Policji dokonała podsumowania I kwartału 2017 r., jeżeli chodzi o bezpieczeństwo na polskich drogach. Okazuje się, że statystyki za 3 ostatnie miesiące mogą napawać optymizmem. Doszło bowiem w tym czasie do 5730 wypadków (o 8,4% mniej niż w 2016 r.), w których zginęło 477 osób (o 15,3% mniej), a 6921 zostało rannych (o 9,6% mniej). Choć wypisane liczby przerażają, to i tak są dużo lepsze niż te sprzed 12 miesięcy.
Do największej poprawy, jeżeli chodzi o liczbę śmiertelnych wypadków, doszło na Podlasiu, gdzie takich zdarzeń odnotowano o 54% mniej. Na dalszych pozycjach plasują się woj. kujawsko-pomorskie (poprawa o 46,2%) i lubuskie (44,8%). Nie oznacza to jednak, że lepiej jest wszędzie. Zdecydowanym antybohaterem tegorocznych statystyk jest woj. pomorskie, gdzie śmierć na drogach poniosło więcej osób i był to wzrost o 52,6%.
Ogólny bilans jest jednak pozytywny. Zdaniem policjantów, za poprawę wyników odpowiedzialna jest wyjątkowo intensywna zima. Trudne warunki pogodowe sprawiły, że kierowcy mniej chętnie przekraczali prędkość. Owszem, gdy jezdnia jest oblodzona i pada śnieg, dochodzi do większej liczby kolizji, ale jednocześnie mniejszej liczby wypadków, podczas których giną ludzie.
W ubiegłym roku odnotowano w Polsce 79 ofiar drogowych zdarzeń na 1 mln mieszkańców. W całej Unii Europejskiej gorzej wypadły zaledwie 3 kraje – Łotwa, Rumunia i Bułgaria.
rafal.zuk@bialystokonline.pl