Jak wynika z badania "Podejście Polaków do czynienia dobra", mieszkańcy Podlasia najbardziej potrzebują do szczęścia zdrowia (62%) i udanego małżeństwa (40%).
Okazuje się, że mieszkańcy naszego regionu czynią na co dzień bardzo dużo dobra - aż 83% w ciągu ostatniego tygodnia zrobiło coś dla innych. Najczęściej są to miłe słowa.
- Polacy spontanicznie łączą czynienie dobra z wielkimi uczynkami, które realizowane są w ramach szeroko zakrojonych akcji społecznych, w które zaangażowane są duże grupy ludzi i duże pieniądze. Na co dzień nie zwracają uwagi na to, że dobrem, a raczej czynieniem dobra, są też małe, drobne gesty, które wykonują w stronę innych ludzi. – mówi Tomasz Sobierajski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Drobne uczynki ze strony innych, które najczęściej dajemy i najczęściej otrzymujemy swoistą "triadę dobra": uśmiech, miłe słowo i miły gest. To pokazuje, jak niewiele trzeba nam i innym do tego, żebyśmy byli wobec siebie lepsi, życzliwsi, uważniejsi, dobrzy – ekspert.
Co ciekawe, z przeprowadzonych badań wynika, że ludzie starsi są dużo bardziej pozytywnie nastawieni wobec czynienia dobra. Z kolei młodsi skupiają się głównie na konkretnych czynnościach, np. pomagają innym w pracy itp. Mniejszą wagę przywiązują do miłych gestów czy uśmiechu.
52% mieszkańców Podlasia przyznaje, że są milsi, gdy mają udany dzień.
- Czynienie dobra – co wynika z warunków psychospołecznych oraz z balansu procesów chemicznych w mózgu – jest niezwykle mocno skorelowane z tym, jak sami się czujemy. Im lepszy nasz nastrój i samopoczucie, tym chętniej realizujemy dobre uczynki wobec innych – podkreśla Sobierajski.
justyna.f@bialystokonline.pl