O Muzeum Mody i Tekstyliów po raz pierwszy usłyszeliśmy w zeszłym roku. Byłaby to jedyna tego rodzaju placówka w kraju. Multimedialna nowoczesność łączyłaby się w niej z tradycyjnymi zbiorami. Muzeum przedstawiałoby również bogatą tradycję włókienniczą Białegostoku.
- Jest miejsce dla takiego muzeum w naszym mieście. Mamy fantastyczne tradycje. Przecież kiedyś Białystok nazywany był "Manchesterem Północy" - przekonywała podczas sobotniej gali finałowej konkursu "Modny Białystok za 50 lat" historyk Jolanta Szczygieł - Rogowska, wiceprezes stowarzyszenia. - Dlaczego by do tego nie wrócić? Dlaczego tego nie pokazać? Muzeum Mody i Tekstyliów to przyszłość - mówiła.
Na razie stowarzyszenie otrzymało dotację od magistratu na przygotowanie strony internetowej poświęconej wirtualnemu muzeum. Pod koniec stycznia rozstrzygnięto otwarty konkurs ofert na realizację zadań w zakresie kultury, sztuki, ochrony dóbr kultury i tradycji.
- Strona będzie przedstawiać budynek, po którego zakamarkach będzie można spacerować. Planujemy wernisaże wystaw, które będą do obejrzenia w internecie. To taka namiastka muzeum mody w przestrzeni wirtualnej. Jej uroczyste otwarcie planujemy w październiku - mówi Wojciech Bokłago de Bof, projektant i szef stowarzyszenia.