"Ballady i protesty" to płyta sprzeciwu, niezgody na zachodzące zmiany w polityce, nieprzestrzeganie praw człowieka, niszczenie klimatu. Wszystko to mieści się w tekstach, pełnych ironii, czasem mówiących o czymś nie wprost. Niczym poezja XXI wieku.
Podczas koncertu w Zmianie Klimatu Fisz Emade Tworzywo zaprezentowali materiał z nowej płyty. To mocny powrót do lat 90., to połączenie elektroniki z hip-hopem, silny nurt tzw. miejskiej muzyki. Można odnieść wrażenie, że to muzyka człowieka zagubionego we współczesnym chaosie, wrażliwego i zbuntowanego.
Świetnie słucha się tej muzyki, ma się wrażenie, że płynie się w jej nurcie razem z wykonawcami. To pewne zderzenie jakby delikatnej elektroniki z mocnym słowem. "Mam cienką skórę, pod nią krew", to niemal esencja. Bracia Waglewscy znów udowadniają, że można dotykać trudnych tematów, a jednocześnie pozostać wciąż lirycznym, zabawnym, ale i bezpretensjonalnym.
"Idioto włącz myślenie!" - wybrzmiewają słowa w piosence. I nie sposób oprzeć się wrażeniu, że te słowa mają budzić, mobilizować do wyjścia ze swojej strefy komfortu. "Ballady i protesty" mogą stać się niemalże hymnem pokolenia, głosem kontestacji i oporu.
Koncert był doskonałą okazją do poznania płyty, ale przede wszystkim do pobudzenia do refleksji, zastanowienia się nad stanem własnych umysłów.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl