W środę (3.08) odbył się wernisaż wystawy "Aktywna kultura pamięci - Kobiece doświadczenie obozu koncentracyjnego" w głównej siedzibie Książnicy Podlaskiej.
Tematyką tej wystawy jest kobiece doświadczenie obozu koncentracyjnego. Zobaczymy na niej przede wszystkim reprodukcje prac wykonanych przez więźniarki w obozach koncentracyjnych. Przez więźniarki - artystki, które malowały czy rysowały w ukryciu, w poczuciu zagrożenia życia i zdrowia, bowiem twórczość taka była zakazana. Prace plastyczne stworzone w obozach koncentracyjnych mają niewielkie rozmiary, najczęściej to tylko kilkanaście centymetrów kwadratowych. Wykonano je na możliwych do zdobycia papierowych podłożach: kawałkach papieru pakowego z paczek żywnościowych, cieniutkiej bibułce, którą trzeba było czymś podkleić. Bezcenna wartość historyczna prac wykonanych w obozach koncentracyjnych wynika, nie tylko z realistycznego zobrazowania dramatycznej egzystencji i umierania. Każdy, również ściśle fizyczny aspekt tych artefaktów - technika wykonania, materiał podłoża, rozmiar - ma szczególną wartość dokumentu i stanowi osobną narrację o warunkach ich powstania.
Na wystawie obecne są także prace wykonane przez współczesne artystki, które kobiece doświadczenie obozu próbują wypowiedzieć językiem współczesnej sztuki.
Historie więźniarek to historie czasem zakończone happy endem, czasem zakończone tragicznie. Jednak nawet jeśli one przetrwały wojnę, to zmarły wkrótce w skutek doświadczeń obozowych.
- Są to historie kobiece obozowe w zbliżeniu. Tak jakbyśmy zaglądali obiektywem do baraku, do szpitala obozowego, latryny obozowej, łaźni obozowej. Jest to absolutnie nie do przecenienia, że możemy zobaczyć na tych pracach, jak rzeczywiście wyglądało obozowe doświadczenie kobiece - mówiła dr hab. Barbara Czarnecka, autorka i kuratorka merytoryczna wystawy.
Barbara Czarnecka od ponad dekady prowadzi badania nad kobiecym doświadczeniem obozowym. Bada głównie relacje kobiece i narracje o różnym charakterze, np. obozowej korespondencji czy zeznań składanych przed komisjami powojennymi. W toku tych badań okazywało się, że relacji wizualnych jest także bardzo wiele. Prace obecne na wystawie pochodzą m.in. z Muzeum Niepodległości w Warszawie czy Muzeum II Wojny, Muzeum Narodowym. Szereg prac znajduje się jeszcze w archiwach prywatnych.
Jak twierdzi Barbara Czarnecka, narracje kobiece o byciu w obozie koncentracyjnym zdecydowanie różnią się od tych męskich. Kobiety przede wszystkim ukazują swój stan psychoemocjonalny i cielesny, zaś mężczyźni przedstawiają sytuacje dziejące się, fabularne.
- U kobiet mamy bardzo dużo zbliżeń na twarze. Ujęć oczu, które bardzo wiele wyrażają. Wiele prac ukazuje to, jak kobiety poszukiwały intymności. Poza zakrywania oczu jest także takim aktem intymności. Teoretycznie nic się nie dzieje na tych pracach, jednak wiele one wyrażają - podkreślała Czarnecka.
- Ta wystawa powstała dlatego, że to doświadczenie kobiet łagrowe, nie było dotąd prezentowane. Prace te nie były nigdy prezentowane. Ich autorkami są artystki, które miały swoje osiągnięcia jeszcze przed wojną. Chciałyśmy nadać im właściwe miejsce w świecie sztuki. To są dzieła artystyczne, które pokazują codzienność obozową, emocje - dodała Urszula Winiarska, menadżerka oraz kuratorka wystawy.
Beata Zadykowicz, dyrektorka Książnicy Podlaskiej podkreślała, że wystawa jest wyjątkowa. Jednak w obliczu wojny w Ukrainie, coraz ważniejsza staje się kwestia pamięci.
- Kategoria pamięci, pamiętanie o różnych wydarzeniach, które budowały świat - jest bardzo ważne. Ta wystawa temu ma także służyć - powiedziała Zadykowicz. - Jest to wystawa bardzo mocna. Możemy słuchać relacji więźniarek i oglądać eksponaty, które po raz pierwszy są wystawione w naszym województwie. Jest to wystawa skierowana do wszystkich grup wiekowym. Musimy pamiętać o wydarzeniach i procesach, nieraz bardzo smutnych, które miały miejsce w naszej historii.
Wystawa będzie dostępna do 8 września.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl