Białystok zielony, ale zadymiony
Białystok to miasto zielone, jedno z nielicznych tej wielkości w Europie, gdzie z samego centrum, z Rynku Kościuszki, idąc przez Park Planty i kolejne parki możemy wyjść do lasu nie natykając się po drodze na strefę zurbanizowaną.
- Świadomość zieloności wśród mieszkańców funkcjonuje, ale mamy też świadomość, że zdarzają się dni, w których mamy problem z perfekcyjną, czy z tą do której dążymy, czystością powietrza - nie ukrywa zastępca prezydenta Białegostoku Adam Musiuk. - Dlatego miasto występuje z dwoma programami, które mają pomóc doprowadzić do tego, by powietrze było w Białymstoku jak najczystsze. Druga rzecz: żebyśmy mogli zwiększyć ilość produkowanej energii zielonej, odnawialnej.
Więcej zielonej energii
Właśnie został ogłoszony nabór wniosków o dofinansowanie zakupu i montażu paneli fotowoltaicznych na domach. Miasto zwróci do 70% wartości inwestycji, do 12 tys. zł. A więc przy zakupie paneli za około 17 tys. zł będzie można otrzymać 12 tys. zł zwrotu. Jeśli inwestycja będzie droższa, wkład mieszkańca będzie mógł być wyższy. Co ważne, miasto nie wyklucza pozyskania innej dotacji z innych źródeł. Nabór potrwa do 31 lipca.
Jak tłumaczy Adam Musiuk, instalacja paneli fotowoltaicznych da korzyść nie tylko tym osobom, które to zrobią i dzięki temu obniżą swoje rachunki za prąd. W dłuższej perspektywie im większy w tzw. miksie energetycznym będzie procent energii odnawialnej, tym tym prąd dla każdego mieszkańca będzie tańszy.
"Kopciuchy" wciąż kopcą
Drugi program ruszy 8 maja i potrwa do 23 czerwca.
- Dofinansuje wymianę tzw. kopciuchów - pieców, które w największym stopniu doprowadzają do zanieczyszczenia, zwłaszcza w tych dniach, gdy temperatura na zewnątrz jest niska i dodatkowo brakuje wiatru, nie mamy przewiewania. Wtedy powietrze potrafi przekraczać normy, które są dopuszczalne - mówi Adam Musiuk.
Dzięki miejskim dotacjom, nieekologiczne piece można zamienić na pompy ciepła, ogrzewanie elektryczne, gazowe lub podłączyć się do sieci miejskiej.
- W tym roku zwiększyliśmy procent, który zwracamy - do 90%, do 10 tys. Widzimy, że w zeszłych latach wśród mieszkańców było coraz mniej chętnych na wymianę takiego pieca. Chcemy z tym programem trafić do osób najmniej zamożnych, gdzie ten wkład będzie minimalny - wyjaśnia Adam Musiuk.
Proste wnioski
Na oba programy w budżecie Białegostoku zarezerwowano 700 tys. zł: 200 tys. na wymianę "kopciuchów" i 500 tys. na fotowoltaikę.
W programie dofinansowania fotowoltaiki decyduje kolejność zgłoszeń. Panele mogą być zainstalowane albo na dachu, albo na ziemi, jedynym ograniczeniem jest to, że dach nie może być pokryty azbestem. Natomiast w programie wymiany pieców ważne jest ograniczenie emisji. Punktowane też będzie posiadanie karty dużej rodziny. W przypadku obu programów nie można mieć zaległości w opłacaniu podatku od nieruchomości. W poprzednich edycjach miejskich programów dofinansowań zdecydowana większość osób, które złożyły wnioski prawidłowo, dotacje dostawało.
Wnioski można złożyć w Urzędzie Miejskim przy ul. Słonimskiej, przez profil zaufany, albo drogą pocztową. Decyduje data wpływu do urzędu.
W Białymstoku około 50% domów jednorodzinnych jest zasilanych przez sieć gazową, a niecałe 30% paliwem stałym. Część używanych w nich pieców nie spełnia obowiązujących obecnie norm emisji.
ewelina.s@bialystokonline.pl