W miniony czwartek (17.08) po godz. 23.00 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku otrzymał informację o zaginięciu mężczyzny. Z zawiadomienia wynikało, że wyszedł on z mieszkania i powiedział, że popełni samobójstwo. Wszystko działo się na białostockim osiedlu Leśna Dolina.
Mundurowi w rozmowie z siostrą zaginionego ustalili, że tego dnia widziała, jak brat wieszał sznur przez żyrandol i mówił, że sobie coś zrobi. Zaczęły się poszukiwania 25-latka. Policjanci wykorzystali psa służbowego. Po krótkim czasie zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi podanemu przez rodzinę chłopaka. Zaginiony na widok stróżów prawa zaczął uciekać. Po krótkim pościgu został zatrzymany. Badanie wykazało ponad 0,6 promila alkoholu w jego organizmie. Ostatecznie białostoczanin trafił do szpitala.
dorota.marianska@bialystokonline.pl