Zniknęło straszące słoneczko
Mural ze słoneczkiem pojawił się pod koniec lat 80., gdy szpital był oddawany do użytku. Miał on wpływać pozytywnie na nastrój dzieci. Półtora roku temu pojawił się pomysł, aby namalować mural od nowa. Był to długi i żmudny proces, na bieżąco konsultowany z psychologami i dziećmi.
- Bardzo się cieszę, że tę inicjatywę, z jaką wystąpił pan Cezary z Up To Date, udało się zrealizować. Trwało to ponad rok. To była kwestia znalezienia sponsorów, osoby, która przygotuje projekt. Musiał być on skonsultowany z psychologami, aby dzieci, które do nas trafiają, pozytywnie odbierały szpital. To słoneczko, do którego wszyscy się przywiązali, było symbolem naszego szpitala. Jednak w opinii dzieci i rodziców nie kojarzyło się pozytywnie. Chcieliśmy, aby szpital nie był takim miejscem, do którego dzieci wracają z lękiem i zdenerwowaniem – powiedziała podczas konferencji prof. Anna Wasilewska, dyrektorka UDSK.
Nowy mural inspiruje do dalszych działań na rzecz dobrostanu dzieci. Został ogłoszony m.in. konkurs na maskotkę szpitala, tą maskotką został miś, główna postać muralu. Placówka wystąpiła także o przekazanie praw autorskich do muralu, by postacie na nim namalowane stały się elementami jej identyfikacji wizualnej - pojawiły się np. w szpitalnym poradniku.
Synergia wielu ludzi i środowisk
- Zarząd województwa podlaskiego włącza się w takie inicjatywy, pomaga szpitalowi. Dzieło to - mural wpisze się w krajobraz naszego miasta, pomoże ono małym pacjentom w chorobach. Wspieramy też szpital kliniczny w innych kwestiach, np. finansowo, gdy była pandemia. 17 mln złotych przekazaliśmy na budowę Dziecięcego Centrum Psychiatrii. Przekazujemy także pieniądze na bieżące roboty, które się tutaj toczą – mówił Artur Kosicki, marszałek województwa.
- Mural podoba się tym, do których jest skierowany, czyli do najmłodszych pacjentów szpitala. Jeśli im się podoba, spodoba się białostoczanom – mówił Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta Białegostoku podkreślając, że miasto promuje się muralami, np. tegoroczny miejski kalendarz poświęcony jest muralom. - Chciałbym serdecznie podziękować dyrekcji szpitala za tę akcję, a największym podziękowaniem jest uśmiech i radość dzieci, które mimo tego, że trafiają tutaj do szpitala. Mam nadzieję, że będą się uśmiechać, jak zobaczą ten mural.
Dzieci są zachwycone
Wszyscy zgodnie podkreślali, że mural ma służyć dzieciom, które przyjeżdżają do szpitala na dłuższe czy krótsze pobyty. A małym pacjentom bardzo podoba się nowe malowidło. Jest ciekawe, kolorowe. W jego centrum znajduje się miś–lekarz, a wokół niego umieszczone są postacie zwierząt w roli małych pacjentów.
- Mi się podoba najbardziej miś. Myślę, że będzie teraz w szpitalu wesoło i nie będziemy się bać, bo ja się nie boję i wszystko będzie dobrze – powiedziała Natalka.
- Dla mnie najbardziej podobają się zwierzątka i miś, dzieci będą tu przychodzić i nie będą się bać – stwierdziła Marysia.
- Bardzo dużo przyjaznych znaków może pokazać ten mural, ma bardzo przyjazne kolory i dzieci nie będą się aż tak bać, jak przy tym słońcu. Mi najbardziej podoba się lis, lubię zielony i pomarańczowy kolor i wygląda on na zadowolonego – podsumował Filip.
Cezary Chwicewski to główny inicjator powstania nowego dzieła na ścianie budynku UDSK.
- Mural świetnie oddawał ducha czasów, które były, mural był kawałkiem miasta. Część mnie jest smutna, że ten mural znikł, ale druga część się raduje, bo nowy mural ma służyć dzieciom, a nie dorosłym, którzy kiedyś chcieli być hipsterami. Ma służyć, aby dzieci czuły się bezpiecznie, wchodząc tutaj. Spędziliśmy wiele godzin nad rozkminą psychologiczną, na merytorycznych dyskusjach, jak kawałek ściany, który jest wizytówką szpitala, może wpłynąć na dziecko wchodzące do szpitala. To musi być proste, na maksa proste, by rodzice mogli powiedzieć: "Idziemy do misia". Miś miał być duży, prosty. Dziecko się boi i jest zaniepokojone, jak idzie do szpitala. Jedna z dziewczynek powiedziała mi: "Jak jestem zestresowana, to krew długo się pobiera, a jak jestem wyluzowana to szybko" – powiedział Cezary Chwicewski. - Jest to mural dla dzieci.
Wsparcie wielu firm
Fundusze na nowy mural pozyskano od Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego, Miasta Białystok oraz od sponsorów: firmy Electrum, sieci sklepów Lewiatan i Podlaskich Zakładów Zbożowych.
- My bardzo chętnie pomagamy i bardzo szybko podjęliśmy decyzję o pomocy. Wkład wniesiony w ten mural spowoduje, że choć trochę dla dzieci zrobi się lżej, przyjemniej. Ten miś, niech będzie przykładem, że ducha otuchy dla dzieci można wnieść – mówił Paweł Cieśluk ze Spółki Lewiatan Podlasie.
Sylwia Majewicz z Podlaskich Zakładów Zbożowych nie kryła radości:
- Cieszymy się bardzo, że mogliśmy wziąć udział w projekcie bardzo ważnym dla pacjentów szpitala. Jesteśmy przekonani, że każde dziecko, jak zobaczy ten mural, się uśmiechnie.
– Mamy nadzieję, że wspólne akcje, których celem jest zwrócenie uwagi na konieczność dbania o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży, rozejdą się szerokim echem. Nie tylko wśród lokalnej społeczności, ale i w całym kraju. Zależy nam na tym, by każdy dorosły zwracał uwagę na to, w jakim środowisku psychicznym dorastają dzieci. To my musimy o nie dbać do momentu, aż same będą mogły o to dbać – podsumowała Agata Kozak z firmy Electrum.
We wtorek (10.05) na profilu na Facebooku Festiwalu Up To Date o godz. 12:00 odbędzie się premiera filmu, dokumentującego powstawanie muralu.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl