Ministerstwo Finansów subwencje przyznaje gminom, powiatom i województwom. Ogólna kwota subwencji podzielona jest na trzy części: oświatową zależną od ilości uczniów i zadań wykonywanych przez jednostkę; równoważąca, której wysokość jest zależna od średniej wielkości wypłacanych dodatków mieszkaniowych i wyrównawczą. W wypadku gmin ta ostatnia przysługuje rejonom, w których wskaźnik dochodów podatkowych w przeliczeniu na jednego mieszkańca jest mniejszy niż 92% średniej ogólnopolskiej.
W naszym województwie, na 118 gmin, zaledwie 6 nie potrzebuje subwencji wyrównawczej. Jedną z nich jest miasto Białystok. Pozostałe pięć to Bielsk Podlaski, Orla, Mielnik, Wysokie Mazowieckie i Suwałki. Mimo to stolica województwa otrzyma i tak największe wsparcie całościowe – ponad 200 mln zł, z czego 194 mln pochłonie subwencja oświatowa, a reszta to część równoważąca. Gminy, które najbardziej potrzebują wyrównania, to Łomża oraz Łapy i Zambrów (ponad 7 mln zł).
Jeśli chodzi o powiaty, to największa subwencja przysługuje powiatowi grodzkiemu Białystok – 193 mln zł, z czego 182 mln zł to pieniądze na oświatę. Powiat ten jako jedyny w naszym województwie nie potrzebuje subwencji wyrównawczej. Dodatkowe 9 mln zł pochodzi z części równoważącej. Co ciekawe, w ramach części wyrównującej najwięcej pieniędzy przypadnie w udziale ziemskiemu powiatowi białostockiemu.
Woj. podlaskie otrzyma subwencję w wysokości 133 mln zł, z czego aż 90 mln zł będzie stanowiła część wyrównawcza, trochę ponad 14 mln zł to pieniądze na oświatę, a reszta to część równoważąca.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
