Abel wydaje się zgorzkniałym, jakby sfrustrowanym człowiekiem. Mieszka sam, w miejscu, w którym pół roku trwa dzień, a drugie pół – noc. Właśnie wyszła jego kolejna książka, z bogatą miłosną korespondencją między mężczyzną a kobietą. Z tego powodu do pisarza przyjeżdża Erik – młodszy od niego dziennikarz. Próbuje on dociec, kim jest owa kobieta. Czy istnieje naprawdę?
W spektaklu "Wariacje enigmatyczne" Erica-Emmanuela Schmitta, którego premiera odbyła się w sobotę (15.01) w Nie Teatrze, obserwujemy niezwykły popis dwóch aktorów: Piotra Cyrwusa (Erik Larssen) oraz Piotra Dąbrowskiego (Abel Znorko).
Kłębi się tutaj od emocji i narastającego napięcia. Wydawałoby się, że to miała być zwykła rozmowa. Jednak co zdecydowało o tym, że Abel Znorko, który nie znosi dziennikarzy, wpuszcza do swego świata młodego i zdawałoby się naiwnego Erika? Po co tak naprawdę przybył Erik?
"Wariacje enigmatyczne" to utwór angielskiego kompozytora, Edwarda Elgara. Tytuł jest dobrany znakomicie. Bowiem cała sztuka oparta jest na nagłych zwrotach akcji, na tajemnicy, która wychodzi na jaw.
Spektakl opowiada o poszukiwaniu miłości, tej absolutnej i wiecznej. O tym, że fizyczność miłosna nie łączy, a dzieli. A ucieczka od niej w samotność zaczyna boleć.
Spektakl-rozmowa, wciągająca i wręcz pochłaniająca uwagę widza. To prawdziwy koncert na słowa. Oglądamy, śmiejemy się, wzruszamy. Są zaskakujące momenty, trzymające w napięciu. Dwóch mężczyzn i miłość do kobiety. Skomplikowane uczucie, subtelne, szaleńcze, przeciwstawne.
- Bardzo mi się podobał ten spektakl. Aktorzy znakomicie poradzili sobie z tekstem, który przecież jest obszerny. Bardzo dobrze zagrali, nieraz przedstawienie mnie zaskoczyło - mówiła Patrycja.
"Wariacje enigmatyczne" to świetne przedstawienie. Płyniemy razem z aktorami w ich narracji, przeżywamy ich emocje, które nieraz sięgają zenitu. Bo przecież my także wciąż poszukujemy odpowiedzi na pytanie, czy miłość jest prawdą czy fikcją?
Spektakl zostanie pokazany także 26 marca, o godz. 17:30.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl