Sprawa wykupu mieszkań komunalnych pojawiła się na sesji rady miasta w październiku. Zaczęło się od pytania o wyjaśnienie sytuacji mieszkańców bloku przy ul. Rzymowskiego 40, którzy skarżyli się na zbyt wysokie czynsze.
Nie mogli oni też odkupić od miasta lokali. Powodem były przepisy, które ustalały, że gmina może zbyć tylko mieszkania oddane do użytku przed 1989 r. Po burzliwej dyskusji, zarówno przedstawiciele radnych, jak i magistratu zobowiązali się do sporządzenia projektu uchwały to zmieniającej.
Magistrat swoją propozycję przygotował szybciej i pojawiała się ona już na listopadowej sesji, jednak została odesłana, ponieważ radni PiS stwierdzili, że mają lepszy projekt. Przedstawili go na grudniowej radzie w poniedziałek (12.12). Zakłada on, że dopuszcza się sprzedaż mieszkań komunalnych, które znajdują się w budynkach postawionych przed końcem 1998 r. Jest to projekt idący dalej niż prezydencki, który granicę przesuwał do końca 1994 r. Uwolnionych ma zatem zostać ponad 1000 mieszkań.
Propozycja ta nie spodobała się radnemu PO Maciejowi Biernackiemu, od którego właśnie wyszła sprawa mieszkańców przy bloku Rzymowskiego 40:
- Wylewamy dziecko z kąpielą. Może dojść do sytuacji, w której mieszkańcy w ogóle nie wykupią swoich mieszkań. Przygotowanie takiej "kobyły" przeciągnie prace nad wszystkim – argumentował i apelował, żeby nie przyjmować projektu zaproponowanego przez radnych PiS.
Wtórowali mu przedstawiciele magistratu, którzy jednak podawali inne argumenty:
- Obecnie w Białymstoku jest 4658 mieszkań komunalnych. Danie możliwości odkupienia przez lokatorów ponad 1000 z nich może spowodować, że gmina nie będzie w stanie realizować jednego ze swoich podstawowych zadań zaspokajania potrzeb mieszkaniowych najbiedniejszych. Na lokale czeka obecnie 745 osób - wyliczał zastępca prezydenta Robert Jóźwiak.
Podnoszony był również fakt, że część z budynków, które zostaną objęte zmianą przepisów, jest w bardzo dogodnych lokalizacjach i będą je mogli spróbować od mieszkańców wykupić deweloperzy, którzy później zburzą je i postawią tam nowe apartamentowce. Także ten argument nie przekonał radnych klubu PiS, którzy stwierdzili, że w umowach można zawrzeć okres karencji i ewentualnie sporządzić taki plan zagospodarowania przestrzennego, który nie pozwoli na budowanie w danych miejscach wysokiej zabudowy.
Ostatecznie przyjęli oni uchwałę w niezmienionym kształcie i tym samym odrzucili projekt przygotowany przez urząd miasta. Oznacza to, że po wejściu nowych przepisów w życie możliwe będzie wykupienie mieszkania komunalnego znajdującego się w budynku oddanym do użytku przed 1999 r. Średnia wysokość bonifikaty w ich wypadku stanowi 75% wartości lokalu, a w niektórych przypadkach nawet 90%.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
