Jedni chcą a inni nie chcą podziału Supraśla
Od kilku dni w Grabówce organizowane są protesty. W ten sposób mieszkańcy walczą o utworzenie nowej gminy. Chcą jak najszybciej oddzielić się od Supraśla.
- Mieszkając od 17 lat w Grabówce wciąż mamy gruntową drogę, jak zresztą cała część najstarszej części wsi (ulice: Wysoka, Wąska, Prosta, Sadowa, Graniczna). Nie ma nawet planu, który by wskazywał chociaż przybliżoną datę. A przecież jesteśmy gminą Supraśl, która tak świetnie się rozwija. Poprawia się infrastruktura drogowa, tylko nie u nas. Jesteśmy pomijani tak, jakby nas nie było – informuje nas jedna z czytelniczek.
Jej zdanie podziela wielu mieszkańców wsi Zaścianki, Sobolewo, Sowlany, Grabówka i Henrykowo. To właśnie te miejscowości miałyby znaleźć się w obrębie nowej gminy. Pojawiają się też głosy osób, które wcale nie chcą odłączenia się od Supraśla.
- To nie prawda, że większość tych miejscowości jest za utworzeniem nowej gminy. Nawet z terenów ewentualnej nowej gminy ok. 40% mieszkańców było przeciw podziałowi. Poza tym referendum wyjaśnia, że ponad 55% mieszkańców gminy nie chce podziału. Niech sobie wyobrażą obecnie protestujący, jak myśmy się czuli, kiedy pan Tyszkiewicz ze swoim rządem PO i PSL postanowili niezgodnie z prawem podzielić gminę. Obecny rząd robi z tym tylko porządek. Wiadomo, że chodzi tu tylko o kasę pochodzącą głównie z Zaścianek. Byłem na tych manifestacjach. Ci ludzie terroryzują wszystkich – oburza się inny czytelnik.
Czy wojewoda pomoże rozwiązać problem?
W czwartek (10.12) wojewoda podlaski spotkał się z protestującymi mieszkańcami wsi, które chcą nowej gminy.
- Przekazaliśmy nowemu wojewodzie nasze stanowisko. Pan wojewoda jest dopiero od kilku dni na tym stanowisku, więc musi zapoznać się z przedłożonym materiałem. Zapewnił nas, że przekaże to dalej i będzie się starał o jak najszybszą decyzję. Jaka ona będzie? Na razie nie wiemy. Liczymy, że rada ministrów podejdzie do tematu obiektywnie i uszanuje wolę mieszkańców – informuje Ludmiła Sawicka.
Mieszkańcy cieszą się, że rozmowa z wojewodą była konkretna i merytoryczna. Dlatego zapowiadają, że złagodzą swój protest, ale nie zamierzają go przerwać. Zarzucają, że Supraśl wciąż prowadzi z mieszkańcami wojnę.
- Nikt nie powie, że nie jesteśmy w stanie zarządzać gminą i rozwijać, realizować zadania społeczne. Nie ustąpimy, jeśli chodzi o odzyskanie samorządu, który był kiedyś – twierdzi Tadeusz Karpowicz, sołtys wsi Grabówka. - Liczymy, że poprzez wojewodę nasz głos dojdzie do ministerstwa. Oburza nas też fakt, że burmistrz Supraśla 15 sierpnia zapowiedział, że wystarczy zmienić władzę, panu Dobrowolskiemu wydaje się, że może rządzić Polską, a tak nie jest – dodaje.
W najbliższych dniach na rondzie w Grabówce wciąż będą manifestacje, jednak samochody będą przepuszczane ruchem wahadłowym.
justyna.f@bialystokonline.pl