- W Polsce jest to święto zapomniane. Pamięta się o Juwenaliach, które podkreślają pozytywne aspekty studiowana, a my chcemy przypomnieć też te negatywne: problemy materialne, wysokie ceny akademików i stancji - mówił Wojciech Kobyliński, koordynator Międzynarodowego Dnia Studenta.
W Białymstoku tego rodzaju konferencję zorganizowano po raz pierwszy, tymczasem historia święta jest długa. Na całym świecie obchodzi się je od 66 lat dla uczczenia wydarzeń 1939 roku w Czechosłowacji. 17 listopada naziści stłumili wystąpienia studentów demonstrujących w Pradze przeciwko najazdowi na ich kraj. Właśnie ten dzień studenci wybrali, by walczyć o swoje prawa, poszanowanie praw człowieka i protestować przeciwko konfliktom zbrojnym, nietolerancji, brakowi dostępu do bezpłatnej edukacji.
Podczas konferencji studenci zarówno zza granicy, jak i z Polski opowiedzieli o możliwościach, jakie daje program wymiany studenckiej Socrates Erasmus. Podkreślali jego zalety i zachęcali do takiej formy studiowania. Tomasz z czeskiego Brna chwalił Uniwersytet w Białymstoku za to, że daje wiele możliwości: oprócz wykładów i ćwiczeń, szansę uczestnictwa w zajęciach sportowych, konferencjach i praktykach. Również duża grupa studentów z Turcji bardzo ciepło mówiła o Polsce i Białymstoku, a jedyna rzecz, jaka im u nas przeszkadza to... chłód. Natomiast polscy żacy przybliżyli realia studiowania we Francji, Włoszech i Finlandii.
Relacjom przysłuchiwali się również przedstawiciele władz białostockich uczelni m.in. Politechniki Białostockiej, Akademii Medycznej, Wyższej Szkoły Administracji Publicznej, Wyższej Szkoły Ekonomicznej oraz koordynatorzy programu Socrates Erasmus.