Michał Probierz wraca do domu. Tym razem na stadionie miejskim w Białymstoku wspomniany trener nie poprowadzi jednak Jagiellonii a młodzieżową reprezentację Polski.
- Musze powiedzieć, że jak zostałem selekcjonerem reprezentacji Polski U-21 i nagle się okazało, że pierwsze zgrupowanie jest w Białymstoku, to nie ukrywam, że to był taki chichot losu, bo moje życie w dużej mierze kojarzy się z tym miastem. Debiutowałem tutaj jako piłkarz 13 maja 1990 r., później jako trener graliśmy w tym miejscu bardzo dobre mecze, zdobywaliśmy trofea. To było bardzo ważne dla miasta Białystok, widać było, jaka tu panowała wtedy euforia, a teraz, dzień przed moimi 50. urodzinami, mam tutaj pierwsze spotkanie w roli selekcjonera, więc jest to na pewno bardzo fajna rzecz - mówił przed towarzyskim starciem z Grecją Michał Probierz.
Selekcjoner dodał też, że cały czas pamięta sezon 2016/2017 i ogromną szansę na mistrzostwo Polski, które Jagiellonia miała w zasadzie na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie białostoczanie stracili do Legii tylko 2 punkty.
- Ciągle, gdy przychodzę na ten stadion, to pamiętam jak niewiele zabrakło, abyśmy zdobyli tutaj mistrzostwo Polski. Bardzo dużo spotkań grałem już tutaj jako przeciwnik Jagiellonii, ale teraz po raz kolejny trafię do szatni gospodarzy i jest to bardzo fajne przeżycie. Chichot losu jest taki, że Maciej Stolarczyk jest teraz trenerem Jagi, a ja jestem tutaj w reprezentacji Polski U-21 za jego osobę - oznajmił Probierz.
Towarzyski pojedynek między Biało-Czerwonymi a Grecją rozpocznie się w piątek o godz. 16.30.
- Myślę, że warto zarezerwować wolny czas, by zobaczyć reprezentację Polski w piłce nożnej, ale warto też przyjść na stadion dla osoby trenera - dodaje Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta Białegostoku.
Bilety na mecz są dostępne w cenie 15 i 20 zł.
rafal.zuk@bialystokonline.pl