Wiele mówi się wciąż o oszustwach "na wnuczka" czy "na policjanta", oszuści jednak wykazują się coraz większą inwencją. Modyfikują metody działania, by uśpić naszą czujność, by łatwiej zmylić i oszukać. Przekonali się o tym dwaj właściciele łomżyńskich kantorów.
W czwartek (4.05) w godzinach popołudniowych do przedsiębiorców zadzwonił mężczyzna przedstawiający się jako funkcjonariusz miejscowej policji. Z udawaną troską w głosie poinformował, że w ostatnim czasie zanotowano kilka napadów rabunkowych na tego typu instytucje.
- Zaciekawionych całą sytuacją rozmówców głos w słuchawce poinstruował jak należałoby się zachować w takich przypadkach, a najlepiej byłoby współpracować z przedstawicielem policji, za którego się podawał. Dla bezpieczeństwa polecił właścicielom spakować wszystkie posiadane środki pieniężne i przekazać do policyjnego depozytu. Na nieszczęście oszusta mężczyźni zachowali zdrowy rozsądek i przypuszczając, że cała sytuacja ma niewiele wspólnego z rzeczywistością o rozmowach natychmiast poinformowali dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Łomży - relacjonuje oficer prasowy.
Policjanci przypominają, że zwykła ostrożność i wiedza na temat metod działania przestępców może uchronić nas przed utratą oszczędności. Warto ostrzegać swoich znajomych i bliskie osoby o sposobach działania przestępców, a w przypadku jakichkolwiek podejrzeń natychmiast powiadomić policję.
monika.zysk@bialystokonline.pl