Ministerstwo Finansów przygotowało projekt ustawy nakładającej na media oraz firmy działające na rynku reklamy nowy podatek, eufemistycznie nazywany "składką" solidarnościową. Mają nim być objęte przychody z reklam w telewizji, radiu, kinie oraz na nośnikach zewnętrznych przekraczające kwotę 1 mln zł, dla reklamy w prasie – 15 mln zł, zaś w przypadku reklamy internetowej opłata obejmie firmy, które globalnie osiągną przychód co najmniej 750 mln euro, a w Polsce mają co najmniej 5 mln euro obrotu.
Składki mają zależeć od sposobu świadczenia usługi reklamy (prasa czy inne) oraz rodzaju reklamowanych produktów. Stawka składki od reklamy internetowej wyniesie 5%.
W uzasadnieniu projektu ustawy wymieniono na co zostaną przeznaczone wpływy ze "składek": NFZ - 50%, Fundusz Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów – 35% i Narodowy Fundusz Ochrony Zabytków – 15%.
Resort finansów oszacował roczne wpływy ze składki od reklam na około 800 mln zł.
Wartość rynku reklamowego w Polsce w 2019 r. wyniosła 9,8 mld zł.
Dziś przeciwko nowej daninie protestują niemal wszystkie krajowe media. Nie są nadawane programy telewizyjne, audycje radiowe, nie działają portale internetowe. Emitują jedynie swoje stanowisko, bądź czarne plansze. Tak wyglądają też "jedynki" większości gazet.
M.in. Telewizja Polsat, Ringier Axel Springer Polska, nadawcy Grupy Eurozet, media Agory S.A, publikują List otwarty do władz Rzeczpospolitej Polskiej i liderów ugrupowań politycznych. Podkreślają w nim, że wprowadzony pod pretekstem zwalczania skutków epidemii podatek spowoduje "osłabienie, a nawet likwidację części mediów działających w Polsce, co znacznie ograniczy społeczeństwu możliwość wyboru interesujących go treści", a także "ograniczenie możliwości finansowania jakościowych i lokalnych treści". W liście zaznaczono, że obecnie przy ich produkcji pracują setki tysięcy osób, a Polacy mają dostęp do informacji, rozrywki oraz wydarzeń sportowych w znaczącej mierze bezpłatnie.
Według sygnatariuszy listu nowa danina spowoduje "pogłębienie nierównego traktowania podmiotów działających na polskim rynku medialnym, w sytuacji, gdy media państwowe otrzymują co roku z kieszeni każdego Polaka 2 mld złotych, media prywatne obciąża się dodatkowym haraczem w wysokości 1 mld zł".
Zwracają też uwagę, że tak naprawdę najbardziej ucierpią nadawcy polskich, lokalnych treści, a nie globalni cyfrowi giganci, bowiem według szacunków zapłacą one zaledwie ok. 50-100 mln zł w porównaniu do 800 mln zł, jakie zapłacą pozostałe aktywne lokalnie media.
Ogólnie kontrowersje wzbudza zapis o finansowaniu z nowego podatku Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów. Przewiduje się, że pieniądze do nowej daniny wrócą / popłyną do nadawców przychylnych rządowi.
Nowy podatek ma obowiązywać od lipca 2021 r.
ewelina.s@bialystokonline.pl