Białystok jeszcze bardziej naturalny
W ostatnich miesiącach mieszkańcy Białegostoku, przyjezdni oraz turyści mogli podziwiać łąki kwietne oraz pola słoneczników, jakie powstały w różnych częściach miasta. Pomysł ten zdecydowanie przyjął się, a teraz jego kontynuacją będzie pojawienie się w miejskiej przestrzeni pasiek. Pierwszą - obejmującą pięć uli, w tym cztery zabytkowe - zobaczymy już tej jesieni. Stanie ona przy skwerze przy ul. Augustowskiej znajdującym się w pobliżu Atrium Biała prawdopodobnie pod koniec października.
W piątek (27 września) podpisano umowę na realizację tego zadania. Utworzeniem pasieki zajmie się doświadczony pszczelarz Mikołaj Mak, który prawie pół wieku uprawia swój zawód i doskonale zna wszelkie jego tajniki, a przede wszystkim tradycje pszczelarstwa na Podlasiu.
Pojawi się nawet stuletni ul
Zadaniem pana Mikołaja będzie wyremontowanie czterech zabytkowych uli pochodzących z różnych rejonów Podlasia. Co ważne, każdy z nich będzie inny, unikatowy i charakterystyczny dla naszego regionu. Warte podkreślenia jest z pewnością to, że historia jednego z nich sięga około 100 lat i będzie to najcenniejszy eksponat w naszej białostockiej pasiece. Dla porównania i kontrastu ustawiony zostanie również ul współcześnie używany przez pszczelarzy.
– Mam nadzieję, że pszczoły zadomowią się na stałe w tych ulach, a podobne pasieki pojawią się również w innych miastach naszego regionu. To dobry sposób na promocję pszczelarstwa oraz walkę z groźnym zjawiskiem masowego wymierania tych pożytecznych owadów – powiedział prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Pasieka bezpieczna dla mieszkańców
Ule w ramach pierwszej białostockiej pasieki miejskiej - dla bezpieczeństwa - będą ustawione za rzeką. Chodzi o to, by można było je obserwować, ale żeby nie było do nich bezpośredniego dostępu. Wokół uli znajdują się założone w tym roku łąki kwietne i pola słonecznikowe. Dodatkowo na skwerze przy ul. Augustowskiej zostaną posadzone drzewa owocowe i krzewy obficie kwitnące, a także rośliny miododajne. To zapewni owadom zapylającym wystarczającą ilość pożywienia od początku wiosny do później jesieni.
Jak mówią przedstawiciele białostockiego magistratu, wszystkie miejskie ule będą wyposażone w ramki i zasiedlone rojami pszczół przystosowanymi do naszych warunków klimatycznych, dlatego spodziewamy się, że już w przyszłym roku uda się pozyskać od 10 do 15 kg miodu z każdego ula. Do dyspozycji powinno być w sumie około 50–75 kg surowca.
W przyszłym roku wyprodukowany przez pszczoły miód zostanie pobrany, odwirowany i oczyszczony. Potem zapakowany w małe pojemniki i przeznaczony na cele związane z promocją miasta. Miodu nie będzie można sprzedawać, a jedynie rozdawać – np. gościom odwiedzającym Białystok lub mieszkańcom przy okazji różnych uroczystości.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl