Są osiedla w Białymstoku, których nazwa – choć totalnie bez znaczenia dla krajobrazu i użyteczności – kojarzy się miło. Zielone Wzgórza, Leśna Dolina, przywołują skojarzenia na wskroś pozytywne i odwołują się do pięknych doznań estetycznych. Do takich nie należy Bagnówka.
Pomimo tego, jest to osiedle z historią, z bagażem doświadczeń, zbudowane przez lata na gruncie wzajemnych relacji międzyludzkich o zdecydowanie najwyższych lotach. Podobnie jak kilka innych osiedli, Bagnówka przeszła metamorfozę na przestrzeni lat. Z łąk i pól ostał się zaledwie nikły procent, nieśmiało "skitrany" w tak zwanych "eko–osiedlach".
Kiedyś podmokłe rżyska dziś goszczą szeregówki i wciąż zapraszają następne. Co na to poczciwi gospodarze, przez lata żyjący w zgodzie z naturą? Jak wszędzie – przyzwyczaili się, że z cywilizacją nie można wygrać. Dali się nawet włączyć do innego osiedla. Bagnówka formalnie nie istnieje – choć jej tradycje sięgają dalej niż "okupanta" – czyli Wygody.
Bagnówka jakiej nie znamy to spokojna wioseczka z prostolinijnym mieszkańcem – takim co muchy nie skrzywdzi i żyje blisko natury. Nie dane było w XXI wieku cieszyć się pośrodku Białegostoku tymże spokojem, więc Bagnówka pokornie przyjęła rolę działki budowlanej pod nowoczesne osiedla w zabudowie ekologicznej – cokolwiek to znaczy.
Ale mieszkańcy Bagnówki nigdy nie zapomnieli, kim są i skąd pochodzą. Oni nigdy nie mówią, że są z Wygody. Oni nigdy nie narzekają na cywilizację i miasto – bo mają poczucie własnej wartości jako miejsce ciche i spokojne w samym centrum wielkomiejskiego zgiełku. I tak trzymać!
24@bialystokonline.pl