Ze statystyki podlaskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia wynika, że rocznie problemy ze służbą zdrowia zgłasza się nawet 1,5 tys. osób. Niestety tylko co dziesiąta osoba decyduje się na złożenie pisemnej skargi.
– Pacjenci głównie proszą o pomoc w rozwiązaniu danej sytuacji, nie chcą składać skargi - mówi Adam Dębski, rzecznik podlaskiego oddziału NFZ.
W 2013 roku najwięcej skarg wpłynęło na poradnie specjalistyczne i leczenie stomatologiczne. Pacjenci najczęściej skarżyli się na nieobecność lekarza, odmowę pilnego udzielenia świadczenia, odmowę telefonicznej rejestracji na wizytę czy odmowę realizacji wizyty domowej w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.
– Każda skarga jest brana bardzo poważnie. Czasami skutkują one przeprowadzeniem kontroli lub nawet nałożeniem kary finansowej - mówi Adam Dębski.
Nie wszystkie skargi pacjentów, które wpływają do NFZ, są jednak zasadne. Wiele z nich wynika z tego, że pacjenci nie znają lub zaniedbują pewne obowiązki. Przykładem może być mężczyzna, który żalił się, iż nałożono na niego koszty leczenia, a sam zapomniał wcześniej wykupić ubezpieczenie zdrowotne.
lukasz.w@bialystokonline.pl