Zakaz obowiązuje cały rok
Jeżeli pogoda pozwoli, wiele osób z pewnością uda się w majowy weekend na spacery do lasów. Warto znać więc kilka zasad, które pomogą nam w tych dniach uniknąć mandatu.
Z Ustawy o lasach wynika, że ruch motorowerem, pojazdem silnikowym (również quadem) oraz zaprzęgiem konnym dopuszczalny jest tylko drogami publicznymi.
- Każdym pojazdem można wjechać do lasu drogą leśną tylko wtedy, gdy jest wyraźnie oznaczona drogowskazami dopuszczającymi ruch, np. wskazany jest kierunek i odległość dojazdu do miejscowości, ośrodka wypoczynkowego czy parkingu leśnego. Nie dotyczy to inwalidów, którzy poruszają się pojazdami przystosowanymi do ich potrzeb - tłumaczy Anna Jakimiuk z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku.
Istotne jest to, że na drogach leśnych wcale nie muszą być ustawione szlabany i znaki zakazujące poruszania się po nich. Wynika to z tego, że zakaz pochodzi wprost z zapisów ustawy o lasach i obowiązuje cały rok, nie tylko w okresie zagrożenia pożarowego.
Oznakowanie drogi to obowiązek jej zarządcy, z tym w praktyce bywa jednak różnie. Z tego powodu najlepiej kierować się ogólną zasadą wjeżdżania do lasu tylko w miejscach, gdzie wyraźnie pozwalają na to znaki drogowe. W pozostałych przypadkach bezpiecznie jest zakładać, że droga nieoznakowana nie jest dopuszczona do ruchu.
Parkowanie tylko w miejscu oznaczonym
Nawet gdy jedziemy drogą leśną dopuszczoną do ruchu, nie możemy parkować samochodu w dowolnym miejscu, np. na jej poboczu. Jest to dopuszczalne tylko w miejscu oznaczonym jako parking lub miejsce postojowe. Nie należy zostawiać samochodów przed szlabanami i na poboczach dróg, gdyż utrudnia to ich gospodarcze wykorzystanie, a w przypadku zagrożenia lub wypadku ogranicza swobodny dostęp dla służb ratowniczych.
- Każde nadleśnictwo posiada sieć parkingów leśnych oraz miejsc postoju pojazdów. W polskich lasach takich miejsc jest naprawdę wiele. Tylko na terenie białostockiej dyrekcji mamy 158 parkingów oraz 184 miejsca postoju pojazdów. Leśnicy ponoszą ogromne koszty urządzenia i utrzymania tych miejsc - dodaje Anna Jakimiuk.
Kary są dotkliwe
W przypadku, gdy kierowca pojazdu nie zastosował się do przepisów i znaków drogowych dotyczących zakazu wjazdu, zatrzymywania się i postoju obowiązujących na terenie lasów, powinien liczyć się z tym, że strażnik leśny może go zatrzymać i wylegitymować, a także wydać polecenie co do zachowania się na drodze. Za złamanie przepisów grozi grzywna od 50 zł do 500 zł, a jeśli sprawa zostanie skierowana do sądu, może on orzec grzywnę nawet do 5 tys. zł.
Z bilansu interwencji na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku za rok ubiegły wynika, że w związku z bezprawnym wjazdem do lasu oraz pozostawieniem pojazdu w miejscu do tego nieprzeznaczonym miało miejsce 1406 pouczeń, były także kary grzywny (438) opiewające na kwotę ponad 37 tys. zł.
W lasach śmiecimy na potęgę
Poważnym problemem jest także zaśmiecanie lasów. Jest to niestety spotykane bardzo często. Ten proceder zabiera leśnikom bardzo dużo czasu i pieniędzy, muszą oni bowiem zbierać i wywozić pozostawione w lesie odpady. Pamiętajmy o tym, że śmiecąc nie pozostajemy bezkarni.
- W ubiegłym roku na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Straż Leśna oraz pracownicy Służby Leśnej upoważnieni do stosowania postępowania mandatowego, nałożyli w sumie 80 grzywien i pouczeń, na łączną kwotę prawie 15 tys. zł - mówi Anna Jakimiuk.
monika.zysk@bialystokonline.pl