Siedemnastoletni ministrant Boguś Kowalski obudził się pewnego dnia i uznał, że komunikat, jaki chciałby wysłać światu zawiera się w zwrocie "fuck off", który tatuuje sobie na czole.
Fot: materiały dystrybutora
Kiedy demolowanie budek telefonicznych i samochodów na blokowisku nie zmniejsza wściekłości, zwraca się o pomoc do "autorytetów": księdza, nauczyciela polskiego i matki, wielbicielki Krzysztofa Krawczyka. Jednak nie są oni w stanie zmniejszyć jego frustracji. Na drodze Bogusia staje również rodzeństwo: Monika i Emil, poruszający się na wózku inwalidzkim. Fascynuje ich radykalizm brata. Emil, chcąc przezwyciężyć własne ograniczenia, przyłącza się do Bogusia. Po raz pierwszy, za sprawą Moniki, Boguś zaczyna odczuwać coś innego niż tylko wściekłość.
"Made in Poland" to najnowszy film Przemysław Wojcieszka, autora takich obrazów jak "Głośniej od bomb" czy "W dół kolorowym wzgórzem". Na początku była jedna teatralna wersja tej opowieści. Wystawiony jesienią 2004 roku w legnickim teatrze spektakl zebrał znakomite recenzje, a Wojcieszek został uhonorowany m.in. Laurem Konrada, główną nagrodą na Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje. Teraz historię Bogusia możemy oglądać w kinie.
Specjalny pokaz filmu już dziś w kinie Forum o godz. 20. Zaplanowano również spotkanie z Przemysławem Wojcieszkiem.
Szczegóły znajdziecie tutaj.
andy