Pierwsza sesja sejmiku doprowadziła do prawdziwego trzęsienia ziemi w podlaskim samorządzie. W tajnym głosowaniu kandydaturę Łukasza Prokoryma na marszałka województwa poparło 16 radnych, zaś Artura Kosickiego tylko 13. Jeden głos był nieważny.
Prokorym jest radcą prawnym, w poprzedniej kadencji samorządu był przewodniczącym Rady Miasta Białystok. W tych wyborach stał się liderem listy do sejmiku w okręgu obejmującym stolicę województwa podlaskiego.
- Będę dbał o dalszy rozwój województwa podlaskiego - zadeklarował "świeżo upieczony" marszałek Łukasz Prokorym.
Wcześniej radni wybrali przewodniczącego, którym został Cezary Cieślukowski (Trzecia Droga). To doświadczony samorządowiec, w minionej kadencji wiceprzewodniczący sejmiku, w przeszłości również wojewoda suwalski. Z jego inicjatywy doszło do rozszerzenia porządku obrad o wybór nowego marszałka i pozostałych członków zarządu województwa, w tym dwoje wicemarszałków.
Kandydaci na wicemarszałków to: Wiesława Burnos i Marek Malinowski – do sejmiku dostali się z listy PiS. W poprzedniej kadencji zasiadali w zarządzie województwa. Za powołaniem Burnos i Malinowskiego też było 16 radnych, a przeciwko 14. Do zarządu mają wejść jeszcze Bogdan Dyjuk (Trzecia Droga) i Jacek Piorunek (KO).
Przypomnijmy, że sytuacja w Sejmiku Województwa Podlaskiego po wyborach była nieoczywista. 15 radnych otrzymało mandaty z listy PiS, 8 z Koalicji Obywatelskiej, 6 z Trzeciej Drogi i 1 z Konfederacji. To oznaczało, że PiS nie ma już samodzielnej większości, podobnie jak koalicja partii TD i KO.
Kluczowy miał więc być głos Stanisława Derehajło, byłego polityka PiS, który stał się bohaterem popularnych memów i wystartował w wyborach z list Konfederacji. Jeśli poparłby KO i Trzecią Drogę, doszłoby do remisu i nowych wyborów. Tak się jednak nie stało i już na pierwszej sesji sejmiku wybrano marszałka. Dwoje radnych PiS głosowało tak jak Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga.
24@bialystokonline.pl