Po pierwszych 24-minutach gry żadnej z drużyn nie udało się zdobyć punktów. Białostoczanie przystąpili do ataku. Prym w składzie białostoczan wiódł Michał Maksimowicz, który popisywał się ekwilibrystycznymi biegami. Jeden z nich przyniósł gospodarzom ostatnie przyłożenie w tym meczu.
- Zwycięstwo bardzo cieszy, jednak znowu pierwsza połowa była w naszym wykonaniu kiepska. Musimy znaleźć sposób, by także w tej części gry zdobywać punkty. Podobny problem mieliśmy w zeszłorocznych rozgrywkach pierwszoligowych - powiedział po meczu prezes Lowlanders Białystok Rafał Bierć.
- Niczym nas nie zaskoczyli. Spodziewaliśmy się twardej, fizycznej gry i tak właśnie wyglądały te zawody - podsumował spotkanie rzecznik prasowy Warsaw Spartans Marcin Łojewski. - O ich zwycięstwie zadecydowała konsekwentna gra, niegubienie piłki w ataku i bardzo dobra gra w obronie - dodał Łojewski.
Drugie zwycięstwo w sezonie pozwoliło Lowlanders umocnić się na pozycji lidera w tabeli Grupy Wschodniej PLFA II. Swój kolejny mecz drugoligowy Spartans rozegrają 6 czerwca w Radomiu. Zmierzą się z Rocks Lowlanders.