W listopadzie mężczyźni na całym świecie zapuszczają wąsy w ramach akcji Movember.
Chodzi tu o budowanie świadomości dotyczącej tego, że profilaktyczne badania męskich narządów intymnych to pierwszy krok do wczesnego wykrycia raka i w rezultacie całkowitego wyleczenia.
W Polsce, co roku, o raku jąder bądź prostaty dowiaduje się ok. 11 tys. mężczyzn i umiera z tego powodu aż 4 tys. z nich. Warto wiedzieć też, że nowotwory jąder dotyczą przede wszystkim młodych chłopaków - między 15. a 35. rokiem życia, zaś rak gruczołu krokowego - panów starszych i jednocześnie w coraz młodszym wieku, nawet 45-letnich.
I dlatego najważniejsze są samobadanie (powinno być wykonywane przynajmniej raz w miesiącu) i regularne kontrole u lekarza, a tego mężczyźni zwykle nie robią. Paradoksalnie chociaż 79% z nich twierdzi, że profilaktyka zdrowotna jest skuteczna, to jednak niewielu faktycznie się tematem zajmuje. Tymczasem panowie przed 40-stką powinni regularnie badać się samemu, zaś ci po 45. roku życia - przynajmniej raz w roku sprawdzać poziom PSA (antygen specyficzny dla prostaty).
Akcja Movember narodziła się w 2003 roku, kiedy w Australii grupa znajomych założyła się o to, któremu z nich uda się wyhodować największy wąs w ciągu 30 dni listopada.
dorota.marianska@bialystokonline.pl