Wyższa Szkoła Administracji Publicznej w Białymstoku rozważa swoje zamknięcie. Uczelnia podjęła już pierwsze kroki do niego zmierzające. Złożyła do resortu szkolnictwa wniosek o wyrażenie zgody na likwidację. Teraz WSAP oczekuje na decyzję administracyjną ministerstwa.
O sprawę wniosku zapytaliśmy w bezpośrednio w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Uzyskaliśmy odpowiedź, że "decyzja o złożeniu wniosku w sprawie wydania zgody na likwidację leży wyłącznie po stronie założyciela i on też jest osobą, do której należy kierować wszelkie zapytania o powody podjęcia takiej decyzji".
Sam wniosek o wyrażenie zgody na likwidację uczelni nie oznacza, że z dnia na dzień przestanie ona działać.
- Chcę zapewnić, że nasi studenci mają prawo do kontynuowania nauki. Prowadzimy także rekrutację – mówi dr Jacek Pietraszewski, prorektor uczelni.
Co dziwne, Pietraszewski w rozmowie z nami twierdził, że nie wie, skąd decyzja o ewentualnej likwidacji.
- Trudno mi powiedzieć, czym podyktowana jest decyzja o złożeniu takiego właśnie wniosku - mówił.
Nie od dziś jednak wiadomo, że uczelniom w latach niżu demograficznego trudniej jest związać koniec z końcem, szczególnie tym niepublicznym.
Szkoła oficjalne stanowisko w tej sprawie chce przedstawić w najbliższy poniedziałek na konferencji prasowej.
Wyższa Szkoła Administracji Publicznej istnieje w Białymstoku od 1996 r. Powstała z inicjatywy Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej.
dorota.marianska@bialystokonline.pl