Zima jest szczególnie trudnym czasem dla osób bezdomnych, schorowanych, pozbawionych opieki, czy niezaradnych życiowo. Hajnowscy policjanci od kilkunastu tygodni systematycznie sprawdzają miejsca, w których mogą przebywać osoby narażone na wychłodzenie organizmu.
Tak też było w piątek (21.01). Po południu hajnowskie dzielnicowe wraz z pracownikiem socjalnym odwiedziły samotnego 63-letniego hajnowianina. Funkcjonariuszki wiedziały, że mężczyzna boryka się z problemami zdrowotnymi i niedawno wyszedł ze szpitala. 63-latek leżał na łóżku, był przykryty kołdrą. W domu było zimno. Mężczyzna był wyraźnie osłabiony, miał problemy z poruszaniem się i mówieniem. Uskarżał się na ból w klatce piersiowej. Dzielnicowe natychmiast wezwały na miejsce medyków. Po przybyciu służby medycznej okazało się, że hajnowianin choruje na COVID-19 i ponownie musi trafić do szpitala.
Gdyby nie szybkie działanie służb życie 63-latka mogło być zagrożone. To kolejny przypadek, kiedy dzięki działaniu policjantów i pracowników socjalnych uratowane zostało ludzkie życie i zdrowie. Gdy jesteśmy świadkami podobnych sytuacji zadzwońmy pod numer alarmowy 112. Służby na pewno pomogą i żaden telefon nie zostanie bez reakcji. To niewiele kosztuje, a może ocalić czyjeś życie.
O miejscach, gdzie przebywają osoby bezdomne możemy powiadomić Policję dodatkowo poprzez skorzystanie z policyjnego narzędzia jakim jest Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa, wybierając zakładkę "osoba bezdomna wymagająca pomocy" i zaznaczając to miejsce na mapie. Zostanie ono sprawdzone przez funkcjonariuszy, a w przypadku potwierdzenia, objęte nadzorem w ramach działań prewencyjnych. Pamiętajmy jednak, że takie zgłoszenie nie zastępuje połączenia alarmowego, jeśli konieczne będzie udzielenie natychmiastowej pomocy.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl