Lewica chce świeckiego państwa
W poniedziałek (30.09) Lewica zorganizowała kolejną przedwyborczą konferencję. Przedstawiciele tego ugrupowania uważają, że państwo powinno być świeckie.
- Jednym z postulatów Lewicy jest świeckie państwo - powiedział Paweł Krutul (nr 1 na liście Lewicy). - Wprowadzimy kasy fiskalne dla księży. Sprawiedliwie opodatkujemy Kościół. Zobowiążemy Kościoły do ujawniania przychodów na takich samych zasadach, jakie dotyczą organizacji pozarządowych – dodał.
Lewica chce także skreślić z budżetu Fundusz Kościelny, wycofać religię ze szkół (politycy ci są zdania, iż powinna ona odbywać się poza placówkami oświatowymi).
- Wycofamy religię ze szkół, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przekażemy na dodatkową naukę języka angielskiego i innych języków obcych – zapowiada Kurtul.
Z kolei Katarzyna Rosińska (miejsce 3. na liście Lewicy) zwróciła uwagę, że Polki i Polacy coraz częściej rezygnują z przynależności do Kościołów i z praktyk religijnych.
- Osobiście zbierałam podpisy pod obywatelskim projektem ustawy "Świeckie państwo" wśród mieszkanek i mieszkańców naszego województwa – przypomniała Rosińska. – Wiem, że obywatele podchodzą do tego postulatu bardzo entuzjastycznie. Jeżeli chodzi o Polskę, to jesteśmy pionierami w kwestii laicyzacji społeczeństwa. Coraz więcej osób odchodzi od praktyk religijnych lub deklaruje się jako osoby niewierzące. Rozdział państwa i Kościoła mamy zagwarantowany w konstytucji, niestety nie jest on zachowany w rzeczywistości. Dlatego Lewica zlikwiduje klauzulę sumienia. To nie do pomyślenia, że nie możemy uzyskać leków lub poddać się określonym metodom leczenia, ponieważ lekarz odmawia nam tego z powodów religijnych. Mamy XXI wiek a nie średniowiecze. Każdy ma prawo do skutecznego leczenia i antykoncepcji, niezależnie od wyznania. Mamy też takie samo prawo do korzystania z dóbr i usług, niezależnie od tego, czy i w co wierzymy – dodała.
Zbyt dużo ograniczeń?
Zdaniem Rosińskiej nie powinno być tak, że o państwie będzie decydował rząd, który jest kierowany przez hierarchów Kościoła. Poruszyła także kwestię aborcji oraz klauzuli sumienia.
- Aktualny kompromis aborcyjny nie działa, a rząd wraz z kościołem katolickim chcą go jeszcze bardziej ograniczyć. To nie ksiądz powinien decydować o życiu, zdrowiu i przyszłości kobiety, lecz ona sama. Aktualnie mamy do czynienia z tym, że kobiety, które samodzielnie wychowują dzieci, są zwalniane z pracy, ponieważ nie pasują do modelu rodziny jakiegoś arcybiskupa. W prawdziwie świeckim państwie nie będzie miejsca na tego typu formy dyskryminacji w miejscu zatrudnienia - mówiła.
Rosińska podkreśla, iż nikt nie ma prawa narzucać innym, jak mają myśleć i w co wierzyć. Jest oburzona tym, że jej zdaniem Kościół nawołuje do nienawiści niektórych grup społecznych, co kłóci się z nauką o miłosierdziu.
- Kwestie światopoglądowe, kwestie wiary i wyznania to kwestie bardzo delikatne – dodał Janusz Borowik (miejsce 6. na liście Lewicy). – Dlatego niezwykle ważne jest to, by każdy mógł sam o nich decydować i być równym wobec prawa - dodał.
justyna.f@bialystokonline.pl