Uroczystości rozpoczęły się od występu uczniów szkoły, którzy wspólnie z przybyłymi gośćmi odśpiewali Rotę. Prezydent Białegostoku przypomniał dzieciom i młodzieży oraz zebranym nauczycielom jak ważne jest kształtowanie świadomości narodowej pośród młodych ludzi.
Następnie gość specjalny udał się do klas 1-3, by wspólnie z nimi wykonać biało-czerwone kotyliony.
- Dzieci, to właśnie najważniejsze święto narodowe, 11 listopada, kiedy po wielu latach niewoli odzyskaliśmy niepodległość. Polska znowu pojawiła się na mapie świata, na mapie Europy. Dlatego też cieszymy się, bo to jest radosne święto, manifestując to biało-czerwonymi kotylionami. Nasze domy i ulice także będą przyozdobione flagami biało-czerwonymi, bo to nasze narodowe barwy - powiedział dzieciom Tadeusz Truskolaski. - A pewną tradycją, dzięki pomysłowi prezydenta Rzeczypospolitej Bronisława Komorowskiego, stało się klejenie kotylionów i ozdabianie nimi klap swoich ubrań – dodał.
Po krótkim instruktażu wychowawczyni dzieci wraz z przybyłym gościem zabrali się za tworzenie symboli narodowych.
- Dzisiaj robimy kotyliony z panem prezydentem Białegostoku, który rządzi miastem – mówiła Zuzia z klasy 3c.
- Kotyliony robimy z okazji święta niepodległości – dodała jej koleżanka Agnieszka.
Po wspólnie wykonanej pracy prezydent wręczył uczniom flagi narodowe, prosząc o to, by zostały wywieszone na domach 11 listopada. Kolejnym podarunkiem był kosz pełen jabłek, do których jedzenia zachęcał polityk.
justyna.k@bialystokonline.pl