Łamali wszystkie możliwe przepisy. Kierowcy mazdy i suzuki stracili prawa jazdy

Fot: KWP Białystok

Białostoccy policjanci zatrzymali do kontroli kierującego mazdą, który popełnił szereg wykroczeń. W miejscowości Dryga, na drodze krajowej nr 8 pomiędzy Białymstokiem i Augustowem, 37-latek wyprzedzał ciąg pojazdów jadąc lewym pasem. Nie przeszkadzało mu to, że w tym miejscu obowiązuje znak poziomy "linia podwójna ciągła" oraz że na środku jezdni są wysepki, które należy omijać z prawej strony. Ponadto kierujący mazdą w obszarze zabudowanym poruszał się z prędkością 104 km/h, czyli o 54 km/h za dużo. Po zatrzymaniu do kontroli, w związku z przekroczeniem prędkości, policjanci zatrzymali 37-latkowi prawo jazdy. Za popełnione wykroczenia ukarali kierującego mandatem w wysokości 1000 złotych. Dodatkowo na jego konto "wpłynęło" 20 punktów karnych.

Drugim z piratów drogowych był motocyklista przejeżdżający przez Przerośl (pow. suwalski). Kierujący miał niewidoczną tablicę rejestracyjną - była podgięta do góry. Mundurowi postanowili zatrzymać kierującego jednośladem suzuki do kontroli i zwrócić mu uwagę na zauważoną nieprawidłowość. Jednak, gdy włączyli sygnały dźwiękowe i świetlne w radiowozie, mężczyzna gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Popełnił przy tym szereg wykroczeń: m.in. przekroczył dopuszczalną prędkość i wyprzedzał inne pojazdy na skrzyżowaniu oraz na oznakowanym zakręcie. Po krótkim pościgu policjanci dogonili i zatrzymali uciekające suzuki. Okazało się, że 30-letni kierujący nie ma przy sobie dokumentów.

- Mężczyzna był trzeźwy. Tłumaczył mundurowym, że w zasadzie to do końca nie wie, dlaczego zaczął uciekać, ale chciał w ten sposób odreagować stres związany z pracą - mówi podinsp. Andrzej Baranowski, rzecznik podlaskiej policji.

Wymagane dokumenty przywiózł na miejsce kontroli jego brat. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej policjanci zatrzymali kierowcy suzuki prawo jazdy. Teraz ze swoich nieodpowiedzialnych wyczynów na drodze 30-latek będzie tłumaczył się przed sądem.