Projekt pilotażowy
Placówki oświatowe które posiadają własny, niezagospodarowany zielony teren już niedługo będą mogły cieszyć się kolorową łąką.
- Wprowadzamy kolejny projekt związany z łąkami kwietnymi. Tym razem jest to projekt pilotażowy związany z naszymi placówkami oświatowymi. Chodzi tu o powstanie niewielkich skrawków wolnego terenu, aby posadzić na nich łąki kwietne - rozpoczął prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Do projektu "Łąki kwietne na terenie białostockich placówek oświatowych" zgłosiły się 42 placówki.
- Wybraliśmy w sumie 10 szkół i 10 przedszkoli, w związku z czym powstanie 20 łąk kwietnych, których łączna powierzchnia to 1 tys. m2 - informuje Tadeusz Truskolaski.
W ramach projektu powstaną: 2 łąki kwietne miododajne, 7 łąk kwietnych dla motyli, 9 łąk kwietnych wielobarwnych i 2 łąki słonecznikowe.
- Zobaczymy jak się projekt przyjmie. Jest on podyktowany tym, że z ogromnym sukcesem i powodzeniem zainteresowaniem cieszą się nasze łąki kwietne w mieście. Jest to taki element, który przebił się na skalę ogólnopolską, dlatego też rozszerzamy ten projekt - podkreśla prezydent.
Pierwsza łąka już posadzona
W mieście pierwszą łąkę posadzono w Zespole Placówek Szkolno-Wychowawczych przy ul. Krakowskiej. Jej powierzchnia to 60 m2.
- Cieszymy się bardzo, że u nas powstaje i że to my pierwszy raz inicjujemy taki bardzo fajny program, który się wpisuje w nasze działania szkolne. Dzieci wybrały łąkę wielokwiatową, jest to też dla nas ważne, bo dzieci mogą poznawać różne rodzaje kwiatów. Zaprojektowaliśmy naszą łąkę kwietną tak, żeby mógł przez środek przejechać wózek inwalidzki i żeby dziecko mogło być wśród kwiatów. Cieszymy się, że zostaliśmy zaangażowali w ten program. Myślę, że sprawi on mnóstwo satysfakcji i nauczycielom i dzieciom - stwierdza dyrektor placówki, Dorota Rodziewcz.
Etapy sadzenia
Hanna Wojdakowska z Departamentu Gospodarki Komunalnej wytłumaczyła wszystkim dzieciom, jak wygląda cały proces sadzenia kwiatów.
- Rozpoczynamy od podziału nasionek naszej wielobarwnej łąki – tłumaczy wręczając dzieciom nasionka.
Wśród z nich można znaleźć: mak polny, mak kalifornijski, len, chaber, kosmos, aksamitka.
- Kolejny etap to rozsianie na naszym poletku nasion. Następnie należy delikatne przegrabić nasionka, aby wiatr ich nie zwiał. Później teren należy delikatnie udeptać, a następnie rozsypać nawóz organiczny, który poprawi właściwości gleby. Na koniec trzeba podlać wodą - dodaje Hanna Wojdakowska.
Łączny koszt miasta w ramach projektu wynosi 8 tys. zł. Jak podkreśla magistrat: "w związku z dużym zainteresowaniem szkół miejskim projektem, w kolejnych latach planowane jest jego rozszerzenie na wszystkie placówki".
malwina.witkowska@bialystokonline.pl
