Do OiFP wpłynęło 200 zgłoszeń, więc podjęto decyzję o przeprowadzeniu precastingu. Na przesłuchania na żywo zaproszono 117 osób. Reżyserem musicalu jest Jakub Szydłowski, który współpracował już z Operą.
- Jest to uniwersalna i wspaniała historia Romea i Julii. Uważam, że taką historię trzeba zawsze przypominać. Opowiada o związku młodych ludzi, którzy na przekór wszystkiemu, mimo ograniczeniom społecznym, pokoleniowym, przemocy, która jest wokół nas – kochają się, a ich miłość zwycięża i łączy. To jest piękne i tego poszukujemy – mówi reżyser.
Akcja "West Side Story" rozgrywa się w latach 50. XX w. na ulicach Nowego Jorku. Spektakl opowiada o losach nieszczęśliwej miłości portorykańskiej imigrantki Marii i Amerykanina Tony'ego (Antoniego). Dwa nowojorskie gangi Jetsi (Rakiety) i Sharki (Rekiny) walczą nieustannie między sobą. Musical powstał w 1957 r., muzykę napisał Leonard Bernstein, scenariusz Arthur Laurent, a teksty piosenek Stephen Sondheim.
- Będziemy szukać odniesień do naszych czasów. Akcja musicalu wystawianego w Operze nie będzie się dziać w tamtych czasach, jednak sama historia się broni. Jest to na pewno bardzo wymagający musical, to spektakl, gdzie aktor musi fenomenalnie tańczyć, śpiewać i grać aktorsko. Nie da się tu zamarkować, zamieść pod dywan niedociągnięć – powiedział Jakub Szydłowski.
Skąd pomysł na "West Side Story" w Białymstoku?
- Na 10 grudnia zaplanowana jest premiera filmu "West Side Story" w reż. Stevena Spielberga. Opera kiedyś miała w swoim repertuarze wykonanie koncertowe. Myślę, że to fajny pomysł, by wejść w świat Ameryki, ukazany inaczej przez Jakuba Szydłowskiego. Jeśli chodzi o kandydatów, są to bardzo ciekawe głosy, wybór jest trudny, ale na pewno będzie uczciwy – mówi p.o. dyrektora Violetta Bielecka.
Wyniki zostaną ogłoszone za tydzień, bądź dwa tygodnie. Wybór odtwórców ról musi zaakceptować licencjonodawca, więc materiały zostaną dostarczone jeszcze na Broadway. Próby natomiast ruszają w listopadzie. Premiera przewidziana jest na koniec stycznia.
Kandydaci i kandydatki w większości są doświadczonymi aktorami i aktorkami. Występują na deskach teatrów muzycznych w całej Polsce.
Arkadiusz Borzdyński, który przyjechał z Warszawy pracował już z reżyserem Jakubem Szydłowskim.
- Startuję do roli Riffa. Jestem po kierunku wokalno – aktorskim w Gdańsku i czynnie uprawiam zawód. Występuję w Teatrze Muzycznym w Gdyni, w Teatrze Muzycznym w Łodzi. Zawsze marzyłem, by wystąpić w "West Side Story", jest to bardzo taneczny musical, a nie pojawia się często w repertuarach w Polsce. Opowiada o bitwie gangów, narodowości i wszystko jest tutaj wyrażane tańcem. Zatem jest to kolejna szansa, by wziąć w tym udział.
- Jest bardzo przyjemnie, sympatycznie, bez większego stresu. Jest to wspaniała historia miłości, opowiada o wojnie Amerykanów i Portorykańczyków. Musical ukazuje ciekawą historię, jednak ze smutnym zakończeniem. Muzyka i choreografia jest po prostu piękna – powiedziała Agnieszka Tulutki, startująca do roli Anity w musicalu.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl