W piątek (15.09), podczas posiedzenia sejmu, przez aklamację przyjęto uchwałę dotyczącą 75. rocznicy powstania Narodowych Sił Zbrojnych. Przedstawiciele Partii Razem, która jest poza sejmem, odnieśli się do tego, że nikt z opozycji nie sprzeciwił się przyjęciu tego aktu, mimo że NSZ jest organizacją kojarzoną z nacjonalizmem i z wrogimi postawami wobec mniejszości narodowych.
Do tych zarzutów postanowili się z kolei odnieść przedstawiciele Kukiz'15. Ich zdaniem, zarzuty Razem wobec NSZ są nietrafione, a tym bardziej nie powinno się ganić posłów za jednomyślność.
- Jest to uchwała przełomowa, a to dlatego, że została przyjęta przez aklamację. Narodowe Siły Zbrojne zostały upamiętnione w należyty sposób przez wszystkich posłów. Jest to niewątpliwy sukces, ponieważ pokazuje, że partie mogą się zjednoczyć. Ciągle widzimy napiętą sytuację w Polskim parlamencie – mówi Marcin Zabłudowski z Kukiz 15'.
Kukizowcy podważają zarzuty o domniemane kolaboracje z hitlerowcami, czy o antysemityzm, przywołując szereg działań podjętych przez NSZ podczas II wojny światowej, jak np. uwolnienie w Łomży 400 więźniów z rąk Niemców czy to, że w szeregach organizacji, na stanowiskach dowódców, także służyli żołnierze pochodzenia żydowskiego.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl