Nagroda przyznawana jest co roku za najlepszą książkę prozatorską opublikowaną w języku polskim w roku poprzednim. Laureatem może zostać pisarz pochodzący z Europy Środkowej, z jednego z 21 krajów, m.in. Polski, Czech, Litwy, Rosji, Węgier czy Rumunii. Nagrodą jest czek na 150 tys. zł i statuetka. Fundatorem i organizatorem nagrody jest miasto Wrocław.
Krzysztof Gedroyć za swoją najnowszą powieść zdobył już Nagrodę Literacką im. Kazaneckiego. Teraz ma szansę na prestiżowego Angelusa. Nominowana "Piwonia" znalazła się wśród takich książek, jak: "Człowiek Miron" Tadeusza Sobolewskiego, "Trociny" Krzysztofa Vargi czy "Grochów" Andrzeja Stasiuka.
Akcja książki rozgrywa się w latach pięćdziesiątych, na wschodnich obszarach powojennej Polski. Jest "i śmieszno, i straszno" – mamy bowiem folklor komunistyczny, lokalną nowomowę powstałą wskutek przemieszania miejscowego dialektu i żargonu propagandy.
Jury konkursu, któremu przewodniczy rosyjska poetka Natalia Gorbaniewska, w sierpniu ogłosi 14 tytułów, z których we wrześniu wybierze siedem finałowych. Zwycięzcę poznamy 19 października.
anna.d@bialystokonline.pl