26 maja w Polsce odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Największe partie powoli odkrywają karty, jeśli chodzi nazwiska osób, które w nich wystartują. W poniedziałek (19.02) Krzysztof Sobolewski, szef Komitetu Wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości, upublicznił decyzję Komitetu Politycznego partii dotyczącą "jedynek" i "dwójek" w poszczególnych okręgach.
W naszym okręgu, który dzielimy z województwem warmińsko-mazurskim, na szczycie listy znalazł się Karol Karski. Nie jest to zaskoczenie, ponieważ jest on obecnym członkiem europarlamentu.
Na drugim miejscu znalazł się natomiast Krzysztof Jurgiel – zasiadający obecnie w polskim sejmie, do czerwca minister rolnictwa, ale też były prezydent Białegostoku. Niedawno poseł przestał pełnić funkcję pełnomocnika okręgowego partii, a jego miejsce zajął Dariusz Piontkowski.
Kandydatura Krzysztofa Jurgiela może być więc odczytywana dwojako. Albo jest to sposób na odsunięcie go na dalszy plan, albo PiS poważnie podchodzi do tych wyborów i chce, żeby takie postacie, jak były minister, zapewniły dobry wynik.
Trzeba bowiem wspomnieć, że w innych okręgach na czołowych miejscach znalazły się takie postacie jak była premier Beata Szydło (okręg Małopolska – Świętokrzyskie), były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski (okręg Łódź) czy obecny szef MSWiA Joachim Brudziński (okręg Zachodniopomorskie – Lubuskie).
W maju wybierzemy 52 przedstawicieli do Europarlamentu. Obecnie z naszego okręgu mamy dwóch eurodeputowanych - wspomniany już Karol Karski z PiS i była minister szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka z Platformy Obywatelskiej, która jednak zapowiedziała, że w najbliższych wyborach startować już nie będzie.
Polska 1 maja będzie świętować 15. rocznicę przystąpienia do Unii Europejskiej. Członków europarlamentu będziemy wybierać już po raz 4.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl