Sebastian Jargut w ubiegłym tygodniu powiadomił Prokuraturę Rejonową w Warszawie o popełnieniu "oszustwa na szkodę Skarbu Państwa" przez Krzysztofa Jurgiela.
Oszustwo miałoby polegać na pobieraniu przez posła z Podlasia środków z Kancelarii Sejmu RP na wykorzystanie prywatnego samochodu do celów służbowych w sytuacji, gdy jako Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi miał zapewniony służbowy transport z ministerstwa.
Tymczasem Jurgiel zapewnia, że jako minister nie pobierał pieniędzy na przejazdy prywatnym samochodem w związku z wykonywaniem mandatu posła. Ma na to stosowne dokumenty. Uważa, że doniesienia Sebastiana Jarguta, bliskiego współpracownika Romana Giertycha, który ma dobre relacje z Radosławem Sikorskim "były przekazane najprawdopodobniej w celu odwrócenia uwagi opinii publicznej i organów ścigania od innego postępowania". Jurgiel w piśmie do prokuratury uzasadnia, że "czyn taki w mojej opinii wypełnia znamiona przestępstwa z art. 234 Kodeksu Karnego, czyli fałszywego oskarżenia o popełnienie czynów zabronionych".
ewelina.s@bialystokonline.pl