Poseł Lewicy nie szczędził ostrych słów pod adresem rządu oraz prezesa Orlenu, Daniela Obajtka:
- To jest degrengolada. Państwo z dykty i kartonu. Liczę na dokładną kontrolę NIK-u w tej sprawie. Przedwczoraj udało mi się zatankować dopiero na trzeciej stacji paliw i to na stacji MOL, czyli należącej do sieci, której Orlen odsprzedał swoje udziały w rynku. W czasach pokoju nie powinniśmy mieć takich problemów.
Wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej zastanawia się, jak w tej sytuacji funkcjonowało wojsko:
- Nie wiadomo, czy wojsko naszego przyfrontowego kraju miało swobodny dostęp do paliwa. Wiadomo natomiast, że takie problemy mieli kierowcy karetek pogotowia. Część z nich kursowała od stacji do stacji w poszukiwaniu miejsca, gdzie będzie można zatankować.
Poseł Lewicy odniósł się też do inflacji i prezesa NBP:
- Rozumiemy, że zbliżają się wybory, że prezes Glapiński chce sztucznie obniżać inflację, ale nie tędy droga. Jeżeli się za coś bierzecie, to róbcie to profesjonalnie, bo w tej sytuacji okazaliście się pospolitymi partaczami! - zakończył.
24@bialystokonline.pl