Ważnym elementem w jego fotografii jest człowiek. Złapany podczas swojej codzienności w pracy i odpoczynku. Zatopiony w krajobrazie. Obiektyw Piotra wydobywa magię tych chwil, ich tajemnicze piękno, które dla uczestnika zdarzeń jest zwykle niedostępne do zaobserwowania. Dopiero migawka aparatu może to uchwycić i pokazać. Artysta żyjący na Podlasiu czuje i rozumie dymy nad łąkami, ostre podmuchy zamieci i tajemniczą czeluść lasu wyłaniającą z wnętrza nie tylko zwierzę, ale i człowieka. Pomimo zwykłości tematu, prace te rozpinają się w przestrzeni myśli, pomiędzy niebem a ziemią, zwyczajnością i bezcielesnym duchem ludowej baśni. Mówią o świecie, który powoli odchodzi, lecz warto go zatrzymać.
Wernisaż wystawy fotografii Piotra Juchy w najbliższy piątek o godz. 18 w Centrum Kultury i Rekreacji w Supraślu. Oprawę poetycką zapewni Edyta Ślączka Poskrobko, poetka nastawiona przede wszystkim na pracę żywym słowem, z kolei muzyczną - Frater 260, muzyk-eksperymentator, tworzący głównie muzykę elektroniczną.