Zdarzenie miało miejsce 21 marca 2014 r. w Borsukówce, w gminie Dobrzyniewo. Krzysztof Ł. i Tomasz R. dokonali przecięcia przewodów trakcyjnych linii kolejowej oraz podjęli próbę ucieczki. Wezwanym policjantom, którym udało się ich zatrzymać, wytłumaczyli jednak, do czego służą posiadane przez nich narzędzia. Okazało się, że mężczyźni zajmują się kradzieżą przewodów będących pod napięciem i są przy tym świadomi, jakie może im grozić niebezpieczeństwo.
Przecięciem przewodów trakcji zakłócili wówczas działanie części kolei, doprowadzili także do uszkodzenia lokomotyw. PKP PLK oszacowały swoje straty na ponad 85 tys. zł, a PKP Cargo SA Mazowiecko-Podlaski Zakład Spółki w Warszawie wyznaczył kwotę ponad 12,5 tys. zł.
W związku z tym, że było to kolejne przestępstwo Krzysztofa Ł., sąd I instancji postanowił wymierzyć mu karę roku pozbawienia wolności. Podobny wyrok usłyszał Tomasz R., jednak wykonanie w jego przypadku zostało zawieszone na 2 lata. Oskarżonych zobowiązano także do solidarnego naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego PKP PLK kwoty 85 528,64 zł.
W czwartek (12.05) w białostockim sądzie okręgowym odbyła się rozprawa apelacyjna od wyroku Krzysztofa Ł. Oskarżony podważał słuszność i sprawiedliwość wymierzonej mu kary, powołując się m.in. na Europejską Konwencję Praw Człowieka. Twierdził także, że nie ustalono dokładnie, kto dokonał przecięcia trakcji. Argumenty te nie przekonały jednak sędziego, który ogłosił podtrzymanie wyroku.
kamila.ausztol@bialystokonline.pl