Powalczą o przełamanie wyjazdowej niemocy
Po triumfie 1:0 nad Lechią Gdańsk nastroje w białostockiej drużynie wyraźnie się poprawiły. Jaga w końcu była na boisku stroną dominującą, a zgarnięte 3 punkty pozwoliły na odskoczenie od strefy spadkowej na dystans 4 oczek. Czy teraz Żółto-Czerwoni pójdą za ciosem i wygrają także na wyjeździe? O to nie będzie łatwo, gdyż Korona wiosną spisuje się bardzo dobrze. Podopieczni Kamila Kuzery nie przegrali żadnego z 5 ostatnich spotkań (3 zwycięstwa, 2 remisy), ale i Duma Podlasia od 5 meczów jest niepokonana (2 zwycięstwa, 3 remisy). Mimo niezłej passy obie ekipy wciąż walczą jednak o utrzymanie, dlatego sobotnie (15.04) starcie zapowiada się niezwykle interesująco.
- Moim zdaniem Korona to przede wszystkim drużyna. Ten zespół ma dobrą intensywność, charakter, dużą determinację. Kluczem do wygranej jest to, abyśmy potrafili przeciwstawić się tym cechom, ale także sami musimy odważnie grać i skupiać się na drużynie, abyśmy pokazali lepszą grę, determinację, zaangażowanie z poprzedniego spotkania. Musimy nastawić się na intensywny mecz, Korona u siebie gra do końca, nieustępliwie i tak samo musi zagrać w Kielcach Jagiellonia - mówi Adrian Siemieniec, trener Żółto-Czerwonych.
Choć to Duma Podlasia jest obecnie wyżej w tabeli, to jednak minimalnym faworytem zbliżającego się pojedynku będzie Korona. Nic w tym dziwnego, bo wszyscy dobrze wiedzą, że w delegacjach Jagiellonia nie czuje się najlepiej. W tym sezonie na wyjeździe białostoczanie w 13 meczach doznali 3 porażek i zaliczyli aż 10 remisów. Zwycięstwa? Brak.
- Nie chcę budować wokół tej serii sztucznej presji związanej z brakiem zwycięstwa na wyjeździe. Oczywiście inaczej gra się u siebie, a inaczej w delegacji. Jedziemy do Kielc na kolejny mecz, zrobię wszystko, aby zespół był optymalnie przygotowany, a my zagramy o zwycięstwo. Dlaczego do tej pory nie szło nam na wyjazdach? Oczywiście muszę wyciągnąć wnioski za poprzedni okres, ale skupiamy się na tym, co przed nami. Mamy swoje zadania, chcę, aby kibice wspierali tę drużynę i w nią wierzyli. Myślenie wokół meczu bardzo często powoduje, że traci się z oczu najważniejszą rzecz, czyli boisko. Oczywiście statystyki mają swoją rolę, często dziennikarze oceniają spotkania, podpierając się nimi, ale po wyjściu na murawę nie mają już one żadnego znaczenia. Jeżeli będziemy wygrywali, to siłą rzeczy statystyki będą się poprawiały - zauważa trener Jagi.
Występ Pazdana stoi pod znakiem zapytania
Podczas ostatniego meczu z Lechią urazu nabawił się Michał Pazdan i niewykluczone, że doświadczony defensor spotkanie w Kielcach będzie musiał opuścić. A jak przedstawia się sytuacja zdrowotna reszty drużyny?
- Na dzisiaj z wyjątkiem Bojana Nasticia i Wojtka Łaskiego, którzy przechodzą rehabilitację, wszyscy są do dyspozycji. Bojan trenuje coraz częściej z zespołem, Wojtek pracuje indywidualnie. Co do Michała Pazdana, wszystko się niedługo wyjaśni. Po treningu będziemy wiedzieli, czy Michał wystąpi z Koroną - oznajmił szkoleniowiec Jagi.
Sobotnią rywalizację, która rozpocznie się o godz. 17.30, poprowadzi Szymon Marciniak. Asystentami arbitra z Płocka będą Paweł Sokolnicki i Krzysztof Nejman, a jako sędzia techniczny wystąpi Tomasz Marciniak. Obsługą systemu VAR zajmą się natomiast Paweł Raczkowski i Arkadiusz Kamil Wójcik.
rafal.zuk@bialystokonline.pl