Wystawa dostępna w Aberdeen w Szkocji opowiada historię żydowskich artystów, którzy na zlecenie hitlerowców kopiowali dzieła znanych malarzy.
W 1941 r., kiedy Niemcy wkroczyli do Białegostoku, niemiecki oficer i przemysłowiec Oskar Steffen utworzył pracownię kopii artystycznych. Nakazał on Żydom, zgromadzonym w getcie białostockim malować kopie obrazów wielkich mistrzów malarstwa głównie europejskiego, m.in. Murilla, Tycjana, Rubensa i XIX-wiecznych klasyków niemieckich. Artyści zatrudnieni przez Steffena malowali w ilościach hurtowych i na akord.
Wojnę przeżył tylko jeden kopista - Izaak Celnikier. I to z jego opowiadań, z jego wspomnień znana jest historia białostockich kopistów.
Pomysłodawczynią i kuratorką wystawy w Aberdeen jest Marta Surowiec. Współautorkami wystawy "I open my eyes, there’s no one – Otwieram oczy, nikogo" są: Ewa Rogalewska, która nakreśliła historię białostockiego getta, Zuzanna Benesz-Goldfinger, która skupiła się na życiu i twórczości Celnikiera oraz współpracowała przy założeniach wystawy, a także Joanna Tomalska-Więcek i Jolanta Szczygieł-Rogowska, które opowiedziały historię pracowni kopistów.
Podczas uroczystego otwarcia wystawy udział wzięli m.in.: konsul RP w Edynburgu - Łukasz Lutostański, burmistrz Aberdeen - Barney Crockett. Całe wydarzenie poprowadził prezes Polskiego Stowarzyszenia w Aberdeen - Mateusz Lagoda.
Wystawę "I open my eyes, there's no one - Otwieram oczy, nikogo" można oglądać w Cruickshank Botanic Garden do 28 lutego.
anna.kulikowska@bialystokonline.pl